Utknęłam w miejscu pisząc własne opowiadanie!!! 😥😥😥
Kompletnie nie wiem co dalej napisać! Pomóżcie!

POV Maghnus

– Cieszysz się, prawda, Maghnusie? – kopnął mnie w kostkę pod stołem Nick.
– Tak. To… cudowna wiadomość. – uśmiechnąłem się nieszczerze. – A teraz wybaczcie mi na chwilę, ale muszę się przewietrzyć. – dodałem i szybko skierowałem się w stronę drzwi.
– No naprawdę, co za cudowna wiadomość. – pokręciłem głową ze złością – Oni znają się raptem kilka miesięcy! Co za skrajna nieodpowiedzialność! – usiadłem na ganku przed domem i chwyciłem się za głowę, która rozbolała mnie od nadmiaru wrażeń – Ale z drugiej strony, kiedy to ja spotkałem pierwszy raz Megan wiedziałem, że chcę spędzić z nią resztę życia. Tylko czy Melania jest pewna, że to ten właściwy mężczyzna? Chociaż to jednak lekka przesada. Żeby po niecałych dwóch miesiącach znajomości, bez ślubu… – pokręciłem głową z dezaprobatą – Może ja nie byłem kiedyś wcale lepszy. Widać Mela ma dokładnie taki sam charakter. Jak to się wyda przed ślubem, to dopiero będzie skandal! Już widzę te nagłówki w Proroku Codziennym „Dziecko słynnego Blacka, wnuk ministra Priverrose”. Nie, nie, nie pozwolę na to. Jeżeli spróbują opublikować taki artykuł, to wytoczę im sprawę w Ministerstwie o zniesławienie. Ale wtedy będzie już za późno… Zresztą to i tak się wyda, a jak ludzie się już dowiedzą, nie dadzą mi żyć. – westchnąłem – No teraz to już muszą się pobrać i to szybko… Może nie będzie wtedy takiego rozgłosu. Ale się porobiło…”

I co o tym myślicie? Jest ok, czy zmienić? No i co dalej??? Wszelkie pomysły mile widziane!

Spodziewajcie się jutro świątecznej części opowiadania Don’t fail my trust! 🎁🎀🎉
Ps. Wesołych Świąt!