hey!
tym razem chcę oznajmić na me życie, że wracam na pewno :)
chciałabym w tym wpisie wyjaśnić moją nieobecność, i czemu "wracałam", ale mnie nie było…
Było ze mną naprawdę słabo i nie czułam się dobrze. Wątpiłam, że którykolwiek z moich przyjaciół przyjaźni się ze mną na serio i wątpiłam, czy w ogóle ktoś mnie lubił…
Było tak od listopada do stycznia… Mogę śmiało zaświadczyć, iż był to najgorszy okres w moim życiu… Płakałam po nocach, nie wychodziłam z domu i mało co mnie tak naprawdę szczerze uszczęśliwiało. Nie będę wchodzić w większe szczegóły, bo to oczywiście moja prywatna sprawa, ale chcę wam to wszystko objaśnić.
Więc, zaczęłam się już do tego powoli przyzwyczajać co z biegiem czasu wydaje mi się po prostu głupie. Jednak wtedy znalazłam coś co mi pomogło. Nie powiem dokładnie co, ale naprawdę nadal mnie to uszczęśliwia i kocham to całym serduchem. Zaczęło być niby lepiej, ale tak naprawdę wcale nie było. Dopiero od dwóch tygodni jest ze mną coraz lepiej i zaczynam kochać siebie i życie.
Myślę, że kiedy oznajmiałam wam, że już "wracam" nie byłam na to jeszcze gotowa… Jednak teraz czuję w sobie to, że mogę to zrobić i, że w końcu wrócę na serio :)
Nie chcę was tu zamartwiać, ani nic tego rodzaju… Lecz chcę was uświadomić, że wcale nie musicie być smutni i czuć się nie kochani… Bo zawsze znajdzie się chociażby jedna osoba, która was pokocha. I nawet jeśli nie będzie to inny człowiek, będziecie to w końcu wy!
Dlatego jeśli macie jakieś problemy, albo czujecie się nie zrozumiani, lub po prostu nie macie do kogo napisać to zapraszam :))

dobrze skoro już chyba wszystko wyjaśniłam i poruszyłam najważniejsze kwestie, to chciałabym jeszcze z góry dodać, że opowiadania nie będą pojawiały się jeszcze przez jakiś czas. jest to spowodowane tym, iż mam zamiar ich SPORO napisać, a następnie dodawać w określonym czasie. lecz będę aktywna i wpisy będą pojawiały się codziennie!

mam nadzieję, że teraz już wszystko będzie w porządku i znowu będę mogła dzielić się z wami moimi fantazjami…

WYCZEKUJCIE! ;)