Patryk

Shido

Patryk

Shido

imię: Shido

o mnie: przeczytaj

105

O mnie

💀☠️

Ostatni wpis

Shido

Shido

Jesteśmy niezmiernie inteligentni, a poza tym znamy bardzo dobrze ludzkie pragnieni... Czytaj dalej

Ulubieni

Shido nie ma ulubionych autorów

Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Wpisy autora: Wróć do wszystkich wpisów
Shido

Shido

AUTOR•  

If I put my hands around your wrists Would you fight them? If I put my fingers in your mouth Would you bite them? So many things that I would do If I had my way with you. I can't keep secrets that I know How you want me You can dig your nails into my skin You won't stop me You can twist and scream into the air But no one can hear you here And there will be no tenderness No tenderness And there will be no tenderness No tenderness I will show no mercy for you You had no mercy for me The only thing that I ask Love me mercilessly All your shunning friends that despise you to your face What would they say now If they saw you in this place? Naked and breathless Could you live with this disgrace? Could you live, could you live, Could you live with this? And there will be no tenderness No tenderness And there will be no tenderness No tenderness I will show no mercy for you You had no mercy for me The only thing that I ask Love me mercilessly If I put my hands around your wrists Would you fight them? If I put my fingers in your mouth Would you bite them? So many things that I would do If I had my way with you. And there will be no tenderness No tenderness And there will be no tenderness No tenderness I will show no mercy for you You had no mercy for me The only thing that I ask Love me mercilessly Love me mercilessly

Odpowiedz
Shido

Shido

AUTOR•  

Czesto miewam tamte wspomnienia.
Najmocniejsze wspomnienia z dziecinstwa.
Strach zawsze buduje w nas najmocniejsze emocje.
Nie pamietamy radosnych chwil.
Jesli.. nie zmienimy naszego zycia.
Jednak momenty w ktorych plakalismy ze strachu, blagajac kogokolwiek by to cos zniknelo, pamietamy do konca zycia.
Mialem tak.. Za czasow gdy jeszcze nie dokonca potrafilem mowic.
Moj tata byl muzykiem i od czasu do czasu przynosil do domu keyboard.
Nazywalismy go klawisz.
Tak czy inaczej.. klawisz zawsze przychodzil do nas w starym i posklejanym tasma kartonowym pudelku.
Taki.. mocno prowizoryczny futeral.
Mimo tego pudelko bylo porwane w przypominajacy paszcze potwora.
Czesto miewalem sny, w ktorych pudelko ktore tata zawsze opieral w tym samym miejscu o sciane przy drzwiach wejsciowych,
wstawalo z podlogi i wydawalo dziwny szum, szum przypominajacy.. suszarke do wlosow?
Coz.. w kazdym raie wydajac ten szum podchodzilo do mnie, przerazajace wspomnieine dziecka.
Jednak.. nie pudelka balem sie najbardziej.
Z momentem gdy tata zaczynal przynosic klawisz do domu, budzilem sie w nocy.. z krzykiem.
Mama mowila ze przekonywalem ich iz w srodku pudelka cos mieszka, jak tata wyjmuje z niego instrument w srodku cos sie pojawia..
i czeka tylko by wciagnac mnie do srodka.
Nazwalem to cos szum.
Poniewaz to wlasnie on wydawal ten dziwny dzwiek suszarki.
To cos bylo wielkosci jamnika?
Posiadalo psi pysk i pajecze cialo.
Pamietam, ze mialo niezwykle gruba i czarna siersc.
Z daleka moglo nawet przypominac klebek wlosow.
Nie raz snilo mi sie.. jak przy wtorowania tego szumu, poniewaz nie wydawal innych dzwiekow, wyskakiwal z pudelka,
i niezwykle szybko podbiegal do mnie na pajeczych odnozach.
Balem sie go.
Balem sie go do dnia kiedy tata przestal przynosic klawisz do domu.
Pamietam jak pewnego razu widzac rodzicow obok siebie ktorzy rozmawiali jako ciekawskie jest dziecko, postanowilem otworzyc pudelko,
i po prostu sprawdzic, co mnie przywitalo.
Byla ciemnosc, tak gleboka, iz jej istnienie w pudelku o takich rozmiarach w ksztalcie bylo niemozliwe.
Zas na jej srodku.. oczy.
Swiecace male oczka, wpatrujace sie we mnie.
Prawdopodobnie sasiedzi na zewnatrz mogli uslyszec moj krzyk.
Tata otworzyl pudelko by pokazac mi ze jest puste, i bylo, lecz.. nie bylo w niej tez ciemnosci, ktora niemogla mi sie przewidziec.
Teraz jestem jednak dorosly, tata kilka lat temu odszedl na emeryture.
Uwiedziony koszmarami z dziecinstwa, ktore miewam do tej pory, spytalem czy ma ten stary pokrowiec na klawisz, odpowiedzial ze tak.
Nastepnego dnia wiec udalem sie do jego zaplecza i po okolo pol godziny odgrzebalem jeszcze starsze i zakurzone pudelko.
Otworzylem je a nastepnie zamarlem.
Wewnatrz pudelka.. byla wielka jednolita pajeczyna, oraz po jego drugiej stronie tektura zostala wygryziona.
Slady.. ludzkich zebow.

Niekazdy koszmar z dziecinstwa musi byc wymyslony, ile dzieci umiera na swiecie w niewyjasniony sposob?
Niewyjasnionych okolicznosciach.. Pomysl o tym, a ja was zegnam.

Odpowiedz
Shido

Shido

AUTOR•  

elellelellelelelelelelelelellelelelelelelellelelelele

Odpowiedz
1
Shido

Shido

AUTOR•  

Zastanawiales sie kiedys nad czasem?
Nad tym.. Co o nim myslec, jeśli moglbys go zmienic?

Siedzisz w przydroznym barze.
Godzina.. Pewnie gdzies kolo polnocy.
Widzisz jak ludzie w okol pograzeni w swoich malych interesach, traca, trfonia swoje cenne minuty zycia.

Wystawiasz palec, kiwasz nim w lewo, czas przewija sie w tyl.
Wciaz siedzisz w tym samym miejscu, jednak.. czy napewno?
Czy to co zrobiles nie znaczy tak naprawde, ze twoj swiat.. zniknal?
Nie siedzisz w jakims nudnym filmie, w koncu wiesz co ci ludzie zrobia za moment.
Jakbys.. Ogladal powtorke.
Kiwasz palcem w prawo, czas wraca do normy.
I co? Nic.
Znow jestes w swym rownie nudnym swiecie, jednak to co zrobiles przed sekunda, sprawia ze choc wrociles na swoje miejsce,
na terazniejszosc patrzysz zupelnie tak, jak na przeszlosc.
Jak wazne jest wszystko w okol inne?
Ile znaczy dla ciebie cale to miejsce?
Zabawne, czy przerazajace?
I tylko smierc, moze uratowac cie z tej calej na make klejonej rzeczywistosci.
Chlopak przy barze kiwa sie juz na krzeselku, ludzie w okol uwazaja go za degenerata.
Zostaly mu 4 miesiace zycia, dowiedzial sie dzis jak zaawansowany jest jego rak.
Nikt nie spytal.
Jednak wszyscy wyciagneli wnioski, zawsze irytowalo mnie to w ludzkosci.
"Wiem, ze nic nie wiem."
Kazdy zna ten cytat, jednak nikt nie stosuje sie do niego w praktyce, ludzkosc potrzebuje wyciagnac wlasny wniosek, na temat
wszystkich innych.
A czemu?
Poniewaz potrzebuje nienawidzic, nienawidzic tak wielu rzeczy, ile sprawi by z samym soba poczuc sie.. choc na chwile dobrze.
Gdy nienawidzicie innych, macie mniej czasu i mniej emocji, by nienawidzic siebie.
Wygodne.
I cholernie tchorzliwe.

-Co palisz? – Spytala przysiadajaca sie wlasnie do mnie dziewczyna, blondynka przed trzydziestka, pozostalo jej 17 lat zycia,
do samobojstwa.
Matka kilka miesiecy temu narodzonej corki, zas swoj czas spedza tutaj, jej swiat zmieni sie w pewnym barze, gdy poczestowana
papierosem przez nieznajomego dostanie silnego ataku padaczki, ktory doprowadzi ja na skraj smierci, wtedy doceni to, co naprawde
posiada. Jednak błędy które popełniła za wczasu, sprawia, ze niewytrzyma takiego zycia i osieroci corke, wiedzac ze wszytsko co zle,
to tylko jej wina.

-Halo? Co palisz? – Powtorzyla.
Zmierzylem ja wzrokiem.
-Nic takiego.
Kobieta siadajac wzdrygnela sie z zimna, nie czula ze to ode mnie.
-Cholera.. Zimno tu, jak na ksiezycu. – Szepnela

Ciekawy dobor slow, chociaz znam zimniejsze miejsca.
-Przepraszam.
-Za co? – Spytala niezrozumiale.
-Niewazne.

Patrzyla chwile probujac wyczytac cos z mojej twarzy.
-Po co ci te gogle? Jest tu ciemno.

Wypuscilem dym.
Jej mysli okreslily mnie jako nadetego i aroganckiego kretyna. Zabawne. Wyciagnie glupich wnioskow ciag dalszy.

Zasmialem sie cicho.

-Poczestujesz papierosem? – Spytala zmieniajac temat.
Moglem odmowic i skrocic lub przedluzyc jej zycie, ale nie jestem bogiem.
Wstalem i podalem jej papierosa po czym skierowalem sie w strone wyjscia, nie poczestowalem ogniem, miala wlasny, nim trzasnalem
drzwiami poderwala sie z krzesla wzywajac swoja juz niezyjaca matke po czym runela na ziemie.
Nikt za mna nie wyszedl.
Moglem urwac jej glowe, a i tak nikt by nie wyszedl.

Ładna noc.
Kolejna z nieskonczonosci.
Mowi sie ze gdy czujesz podmuch zimnego wiatru z nikad znaczy to ze smierc wlasnie przeszla obok ciebie.
To nieprawda.
Smierc wiecznie przechodzi obok kazdego, mozesz umrzec w kazdej chwili od absolutnie kazdej iskierki w fizyce.
Podmuch, oznacza ze zwrocilem na ciebie uwage, wlasnie ten podmuch poczul bezdomny proszac mnei o pieniadze, gdy
przechodzilem obok przystanku, na ulicy wyladowal przez cpanie.
Zniszczyl swoja rodzine, ktora ostatecznie znienawidzila go, zas po latach wyparla z pamieci.
Zostaly mu cztery godziny. Zamarznie tej nocy. Zdjalem swoj plaszcz i owinalem chlopa, jego czas wydluzyl sie do trzech lat.

3 lata. Dla ludzi to dlugo, krotko? Zdania sa podzielone. Jednak istoty wieczne wiedza ze 3 lata, 300, 3000.. zadna z liczb nie jest
tak naprawde mrugnieciem. Ludzia szkoda jest tego czasu, jednak jesli uda ci sie zmienic cale swoje zycie w ciagu 3 lat.. coz,
zmiana zycia w ciagu mrugniecia, podziwiam.

Idac ulica ludzie patrza jakby mnie juz znali. Jeden z waszych kiedys tak wlasnie zaspiewal.
Co wybrac?
Nuedze sie, wiec przydaloby sie cos wybrac.
Demon 60 kilometrow na 12.
Opetanie 130 kilometrow na 7.
Nawiedzenie 2 kilometry na 3.

W losach kazdego z tych ludzi jest zdechnac nie majac nawet pojecia dlaczego.
Umrzec, mierzac sie z czyms, z czym nie powinni miec stycznosci, z czyms w co nawet nie wierza.

Wybiore tylko jedno.
Nie jestem boharetem, a z doswiadczenia wiem ze Bog w waszej smierci od zawsze znajdywal jakis plan.
Nawet jesli bylaby to.. Jedynie jego rozrywka.
Niestety nigdy nie dowiaduje sie kiedy.
Coz.. Jesli wybiore zle, popsuje mu zabawe.

Demonie na 12, zabawmy sie. – Pomyslalem stajac pod zwyklym miejskim cmentarzem.
Ludzka gowniara, nastoletnia satanistka, ktora dorwala skads ksiazke, ktorej zaden czlowiek nie powinien trzymac w dloniach.
Lezy teraz z bebechami na wierzchu, na zajetym prez kogos grobie.

Jesli chcecie umierac przez wlasna glupote.. Nauczcie sie to robic w lozkach.

Minalem brame. Zauwazyl mnie, stojac nad jej cialem. Kolejny wynaturzeniec.
Nie bede poswiecal zbyt wiele czasu na opisywanie jego wygladu, wygladu postrzeganego demona.
Wyobrazcie sobie istote ktorej nie jestescie w stanie sobie wyobrazic.
Taki opis pasuje do tak naprawde kazdego demona.

Spojrzal na mnie z wyzszoscia, maja to w zwyczaju, chociaz anioly sa jeszcze gorsze.
Demon wie, ze zaden czlowiek nic nigdy mu nie zrobi, ze dla czlowieka moze byc niczym Bog, nie przyznaja sie do tego,
ale lecz upojone ta mysla demony czuja sie.. dobrze wsrod ludzi.

Wypuscilem dym z papierosa gdy rzucil sie na mnie.
Gdy jego swiat obrocil sie dogory nogami, a jego bezwladne cialo lezalo w przymarznietych do ziemi strzepach,
Zapytal mnie o imie.

Ponownie wlozylem fajke do ust.
-Moze byscie zmienili plyte? – Odpowiedzialem.
Wygladalo na to ze mnie nie rozumie.
Nie wie jak czesto slysze to durne pytanie.
Spojrzalem w jego wygasajace oczy, jak jego esencja w ich wnetrzu tonie w tunelu do piekla.
-Po prostu zamknij morde.
Rzucilem odwracajac sie ku bramie.
Gdy znajda dziewczyne nic tu nie bedzie miec znaczenia.
Ludzie nie mowia zle o zmarlych.
To blad.
O zmarlych nalezy mowic tak samo jak o zywych, jesli ktos za zycia jest smieciem, jesli umarl jako ona przez wlasna glupote..
To to, ze nie zyje niczego nie zmienia.
Kazdy w zyciu popelnil zlo, wzgledem innej osoby.
Gdy umrze, jego ofiara nie traci pamieci.
Wciaz czuje swa blizne.

Jeden z glowy.
Wciaz nudno.
Ciemny zaulek w srodku miasta.
Zupelnie trzezwy, zupelnie swiadomy meszczyzna wlasnie gwalcil mloda dziewczyne.
Ci mnie nie widza.
Facetowi zostalo 20 lat zycia, az umrze szczesliwy w objeciach zony i dzieci.
Dziewczynie? Niecale 3 dni, az sama pozbawi sie zycia.

Wyciagam palec, przestawiam cyferki meszczyzny, opieram sie o sciane, czekajac i wypalajac fajke.
Po calej scenie, facet rzuca dziewczyne o sciane i zabiera sie do odejscia.
Nachylam sie nad jego uchem.
-Zaraz umrzesz. – Szepcze.
Przerazony wybiega z zaulka i wbiega na ulice ginac pod kolami samochodu.

Dziewczyna mimo ze wciaz zywa, w jej oczach nie zostalo ani troche zycia, poglaskalem ja po glowie, nie zareagowala na to.
W porzadku.
Zostawilem jej jedynie swoj prezent, teraz, mimo samobojstwa nie pojdzie do piekla.
Odszedlem.

Osoby mlodsze odemnie, ktore nie widzialy bilion innych przypadkow.. Zapytalyby mnie, czemu jej nie pomoglem?
Przeciez moglem powstrzymac tego bydlaka.
Tak, moglem, jednak wtedy nie zostalby ukarany.
Zas dziewczyna ratowac ja kosztem jego kary.. Pewnie wiekszosc by tak zrobilo.
Jednak nie jestem bohaterem, to Bog uksztaltowal swiat w ten sposob, tak wedlug niego mialo byc.
Takie rzeczy dzieja sie codziennie.
Zas jesli potrzeba wam bohatera ktory obroni przed tym cala ludzkosc, zadbajcie o niego sami, nie przechodzac obojetnie,
nie patrzac na autorytety, kontakty, czy grozby.
Jesli widzicie ze ktos robi cos potwornego i czekacie az istota wyzsza go ukarze, to bardzo prosze, czekajcie wiecznie,
wmawiajac sobie, ze jestescie tymi dobrymi.

Odpowiedz
Shido

Shido

AUTOR•  

"…Zas jesli potrzeba wam bohatera ktory obroni przed tym cala ludzkosc, zadbajcie o niego sami, nie przechodzac obojetnie,
nie patrzac na autorytety, kontakty, czy grozby.
Jesli widzicie ze ktos robi cos potwornego i czekacie az istota wyzsza go ukarze, to bardzo prosze, czekajcie wiecznie,
wmawiajac sobie, ze jestescie tymi dobrymi."

Odpowiedz