Mam pewien problem
Od pewnego czasu (około 2 tygodnie? z przerwą na mój wyjazd zagraniczny) czuję uczucie beznadziejności i zawodzę się sobą
To nie tak, że do tej pory miałam np. wysokie poczucie własnej wartości, bo z nim mam problem od dawna, jednak wszystko nasiliło się po powrocie ze szpitala
W szpitalu tak naprawdę poza godzinami zajęć siedziałam tylko z telefonem lub komputerem (ewentualnie z książką)
Ale tam nie było czasu na odczuwanie tego co u mnie jest teraz – zamiast zrobić coś pożytecznego siedzę na yt, nie mam chęci chociażby na coś kreatywnego
Jednak nic takiego nie czuję będąc np. z bliskimi (za wyjątkiem kilku osób, przy których często mi się pogarsza, ale to już inna historia), z nimi jestem "normalna"
Też nie mam za bardzo z kim o tym porozmawiać (moja mama jest na stażu za granicą, a tata w tej chwili jest że tak to ujmę nie w stanie ze mną pogadać, jak w sumie zazwyczaj o tej porze)
Nie czuję się dobrze pisząc Wam o tym, wiem że dużo osób na tej stronie tak robi i nie wydaje mi się to takie fajne z mojej perspektywy (ale to ja jestem dziwna, może dla Was to norma), ale chcę spytać o radę kogoś, kto jest w stanie coś w tym temacie powiedzieć, bo nie wiem, czy to bardziej w stronę uzależnienia od elektroniki czy czegoś w stylu stanów depresyjnych
Nie chcę nikogo wykorzystać, możesz zostawić tą wiadomość na przeczytanych czy coś
Ale się rozpisałam 🤔
Przepraszam Was za częściowe dołączenie do nastolatków z problemami na tej stronie (nie obrażając nikogo oczywiście, inni mają o wiele gorsze sytuacje niż ja i muszą sobie radzić, więc to oczywiste, że potrzebują wsparcia)