Hejo!
To był mój pierwszy dzień wakacji, ale całki postanowiły jeszcze mnie pożegnać w wyjątkowy sposób, cobym o nich na pewno nie zapomniała 🤓

Wpis jest dla tych co tu zaglądają (ciekawa jestem ilu się będzie chciało ;)

Zgodnie z obietnicą wracam do pisania – niestety elektrotechnika nieco pokrzyżowała mi plany (miałam nadzieję zaliczyć wszystko w pierwszym terminie i poświęcić drugi tydzień na napisanie choć jednej części o bliźniakach, coby dzisiaj zacząć sezon z takim powerem 💪 …a wyszło jak zwykle 😑 )
Także całą złość za opóźnienia proszę kierować do prowadzącego elektrotechnikę na moim wydziale, gdyż to on ułożył tak porypane pytania, że połowa roku wyszła z pierwszego terminu nie wiedząc czy opłaca się uczyć na drugi, czy może lepiej już na wrzesień.
Ja stwierdziłam, że przysiądę teraz i wczoraj – mimo, że zadania się nieco różniły od tych pierwszych – napisałam niemal wszystko (nikt nie mówi, że dobrze, ale jestem dobrej myśli). We wtorek się pochwalę, gdyż wtedy ma być ogłoszenie wyroku. Trzymajcie za mnie kciuki.

Postaram się napisać coś w miarę szybko, lecz zaczęłam przeglądać swoje ciuchy z racji, że dawno tego nie robiłam, i trochę mi się na tym schodzi, a muszę skończyć zanim przyjadą rodzice w poniedziałek (zawaliłam ciuchami cały salon, bo tam jest więcej miejsca 😝 ) także tego… ale robię to w dzień, a w nocy piszę – wtedy zwykle dopada mnie wena.

Dobra, koniec pisania bzdur, biorę się do roboty
Do przeczytania – mam nadzieję – niedługo
Trzymajcie się ciepło 😉