Dzień dobry
w piątek pani psycholog sprytnie mnie zwabiła do gabinetu ( bo jednak w środę nie poszłam) na mojej pierwszej lekcji ( plastyce). Siedziałam tam godzinę. Płakałam, mówiłam i jeszcze dużo więcej płakałam. Babka stwierdziła że nie wrócę na lekcje i (UWAGA) wezwała moją mamę z pracy do szkoły. Ta przyjechała i pani psycholog jej wszystko powiedziała i zaleciła jak najszybszy kontakt z PSYCHIATRĄ, po podejrzewa u mnie depresję.
XD
I wróciłam do domu z mamą ( na mojej przedostatniej lekcji. Tak cały ten czas, bo trzy godziny spędziłam w gabinecie).
Jeszcze tego samego dnia pojechałyśmy na izbę przyjęć do jakiegoś psychiatryka.
Beka totalna no 🤣
I tam ogl po godzinie czekania (!!!!!!) mnie przyjęli i w skrócie mam stany depresyjne i mało brakowało i by mnie tam zamknęli
XDDDDDD
Po wszystkim mama była głodna, więc wyzuliłam kebaba
Mój kumpel już wie a Natusi powiem w szkolee