Dużo się działo, naprawdę dużo i chyba powinnam Wam trochę zaktualizować info 😅. Pasio ostatecznie został ze mną a decyzja o sprzedaży została odsunięta na bok (wciąż nie mam 100% pewności czy się dogadamy aczkolwiek robię wszystko by znaleźć wspólny język ;D). Nie zawsze jest kolorowo, ale zaczęliśmy się jakoś takoś rozumieć i nawet nie stoimy w miejscu 😁. Z Massi pniemy się coraz wyżej, Ruda robi ogromne postępy i jest zupełnie innym koniem niż jak do mnie przyjechała. Z oba tymi Kopytnymi mamy za sobą już sporo startów, tych gorszych jak i debiutów oraz wyjazd na MET II. Nitra cieszy się życiem emerytki, ale jeździmy jeździmy 😁. Teraz bardziej moja mama polepsza na Niej swoje umiejętności, ja częściej spędzam z Nią czas rekreacyjnie. Ohio jak wiadomo ma spokojne życie, wiosenne przesilenie dało o sobie znać aczkolwiek energii i werwy ten gałgan w sobie nie chowa 😆 Halicz jak to Halicz, jeździ w tereny, chodzi na spacerki i ma się bardzo dobrze. Enjoy jest w treningu, intensywnie pracuje i zostaliśmy przy trzymaniu go w pensjonacie- Pasio jest bardzo negatywnie nastawiony względem niego jak i z resztą do całej reszty stada (wynik marnego systemu padokowanie koni za granicą..) tak więc na razie jesteśmy trochę w czarnej D, ale nie ma źle 😅. Z Bellusiem natomiast sytuacja wygląda gorzej, bo wykryliśmy zwyrodnienia w przednich nogach (jak zaczęły się jego apatyczne objawy nie przypuszczałabym, że będziemy się z tym zmagać, prędzej obstawiałabym problemy z układem pokarmowym. Później zaczęła systematycznie pojawiać się kulawizna i początkowa diagnoza to problemy neurologiczne, ale RTG wykazało, że się mocno pomyliliśmy) więc decyzja jest taka, że kończymy ze sportem i do niego nie wracamy 🙄. Siwy ma długą historię sportową, która nie zaczęła się pozytywnie. U mnie trenowaliśmy Pole Bending i Barrel Racing przez pewien czas, niestety nie polubił się z tymi dyscyplinami więc odpuściliśmy i trenowaliśmy ujeżdżenie "od nowa" w domu, na spokojnie i bez większego nastawienia na zawody. Odpowiednio podkuliśmy, ma nową dietę, inny ma plan tygodnia. Bello pójdzie do dzierżawy pod moim okiem i nie będzie się przeciążać, teraz już tylko czeka nas działanie nad tym by nie było gorzej 🙏. W moim życiu prywatnym też wiele mnie zawiodło, wiele się zmieniło, część rzeczy na lepsze. Ale prywatą nie będę się już dzielić ;))

A u Was miśki co słychać? Co tam działacie? 😊