Patryk

Rushaii

Patryk

Rushaii

imię: M. Grimes

miasto: Ouray

www: tellonym.me

o mnie: przeczytaj

22382

O mnie

Cześć! Miło Cię tu widzieć 😃
Nazywam się Majka, jestem dwudziestojednoletnią studentką medycyny👩🏼‍⚕️ oraz kociarą z krwi i kości 😼. Ważne jest dla mnie robienie tego, co uwielbiam... Z charakterem, a jak trzeba – to i z pazurem. Od 15 lat moje życie wypełnia... Czytaj dalej

Ostatni wpis

Rushaii

Rushaii

Yolo (ktoś tak mówi jeszcze? 😂). Jestem ekstra, mega ciekawa czy ktokolwiek jeszcze tutaj żyje? 🫣 Czytaj dalej

Ulubieni

Rushaii nie ma ulubionych autorów

Ulubione

Rushaii nie ma ulubionych quizów

Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Wpisy autora: Wróć do wszystkich wpisów
Rushaii

Rushaii

AUTOR•  

Po kontuzji dzisiaj z Regim się rozciągaliśmy 🤸. Trening opierał się głównie na kłusie i galopie, w którym bez zmiany tempa i z zachowaniem rytmu oraz równowagi pracowaliśmy zmiennie na luźnej wodzy i na kontakcie. Ćwiczenie to polega na maksymalnym wydłużeniu sylwetki konia, silnym podstawieniu zadu, podniesienia i rozciągnięcia pleców i szyi. Gdy już ustalimy odpowiednie tempo na kontakcie półparadą aktywizujemy sylwetkę. Po kilku krokach luzujemy maksymalnie wodze dając się koniowi rozciągnąć jeszcze bardziej i zejść łbem w dół do takiej pozycji jaka mu pasuje 🐎. Nie mylmy tego z żuciem z ręki, wodza ma być całkowicie luźna a koń ma mieć pełną swobodę ruchu. Po kilku krokach zbieramy powoli wodze do kontaktu i ponawiamy półparadę 🏇. To ćwiczenie nie tylko jest świetne strechingowo, ale ma mnóstwo innych zalet: udoskonalamy równowagę 🏄‍♀️- na luźnej wodzy zależy nam na zejściu szyi i głowy w dół dlatego rozpędzanie się jest bez sensu i nie zaproponuje zaangażowania, pracujemy nad samoniesieniem- koń ma iść do przodu i trzymać tempo niezależnie od pozycji łba i mimo wejścia na wędzidło nie zwalniać bądź przyśpieszać (oba zachowania mogą świadczyć o nietolerancji wędzidła i nadwrażliwości pyska lub również z naszego powodu jakim jest niedelikatna ręka i za późna reakcja popędzająca łydką). Taka jazda jest też mocno kondycyjna- opieramy się na kłusie i galopie, w których właśnie mamy największe możliwości. Ważna kwestia- to trening bardzo poprawiający wydolność więc nie zapomnijmy o dłuuugim rozstępowaniu po jeździe dla unormowania oddechu 🙊. Im więcej stępa tym lepiej. A przy oporządzaniu schłodzenie nóg- o wiele łatwiej o kontuzję wypuszczając konia na padok z ciepłymi, silnie ukrwionymi nogami 😉.

Wolicie kombinować z ćwiczeniami na ujeżdżalni czy wybrać się w teren? 🤔🌲

Odpowiedz
38
Aube

Aube

@Rushaii tak nam wszystko tłumaczysz że to rozumiem. W książkach czasmi pojawiały się niejasności

Odpowiedz
2
feuille.

feuille.

@Rushaii około robiliśmy takie coś kiedyś na treningu

Odpowiedz
2
pokaż więcej odpowiedzi (11)
Rushaii

Rushaii

AUTOR•  

W marcu zeszłego roku Sun mocno rozciął sobie pęcinę (naprawdę nie mam bladego pojęcia jak do tego doszło). Obyło się bez szycia, ale rana była na tyle duża, że przez dwa tygodnie był wykluczony z jakiegokolwiek ruchu (mu samemu było ciężko chodzić 🙄). Stał w boksie, wypuszczałam go tylko na podwórko pod moim okiem i zmieniałam opatrunki. Później, jak już rana się zaleczyła zaczęliśmy rehabilitację w formie spacerów i masaży i wypuściłam go do koni na padok. Biegał, nie kulał 🤷. W czerwcu już normalnie pracowaliśmy pod siodłem, a w wakacje intensywne treningi nie sprawiały problemu. Czasem lekko mu grzała, ale nie było tragedii. Jesienią zaczęło się na nowo.. Pęcina mu puchła, robiły mu się ropne bąble. I najlepsze jest to, że niezależnie od tego czy trenowaliśmy, stał w boksie czy miał wolne na padoku- miał opoje albo nie miał 😕. Pytałam kowala czy nie powinniśmy go kuć z podkładką, ale powiedział, że najpierw trzeba zrobić badania, bo może nie będzie potrzeby. Weterynarz podał antybiotyk, zalecił okłady z rivanolu i tyle. Dzwoniłam później kilka razy, to albo była mowa, że mam czekać albo nie odbierał 🤨. Inny stwierdził, że koń jest po prostu przeciążony w treningu (serio, nie było takiej możliwości). Przyjechał, obejrzał i dał zastrzyki, wyszła między nami spina i podziękowałam. Znowu mieliśmy przerwę w pracy i starałam się go na mokry padok nie wypuszczać, bo co jeśli wdałoby się zakażenie 😌. Nie chcę podważać czyichś kompetencji, ale czasem odnoszę wrażenie jakby wykształceni ludzie zapłacili za ten papierek? Sun zaczął odciążać tą nogę dociążając drugą więc i ta mu puchła. Później przenosił ciężar na przód stojąc tyłami jak na szpilkach. Przez zimę przebrnęliśmy. W kwietniu znowu zszedł mu wysięk 🐎. Mimo chłodzenia, grzania, owijkowania i masażu te nogi mu nabrzmiewały i to boleśnie. Skontaktowałam się znowu z jeszcze innym lekarzem, który w końcu stwierdził, że koń może mieć zaczątki flegmony ,a że trwa to już rok to odporność osłabła i koń nie może zbić infekcji. Zrobiliśmy wymaz, testy i RTG. Zakażenie jest, ale odpowiednimi lekami się tego świństwa pozbędziemy, przynajmniej tak usłyszałam 😅. Fizjo miała dobre oko, nasze obawy o trzeszczki się sprawdziły. W przednich nogach wyszły przeciążone stawy i ścięgna, do czego przyczyniło się też kucie zwykłymi podkowami na zimę 😓. Teoretycznie nie jest tragicznie. Sun ma teraz wakacje, zastosujemy terapię magnetyczną i już został podkuty ortopedycznie (gdzie też mnie trochę to zwaliło z nóg, bo mimo "braku potrzeby" będzie musiał być też kuty na tyły- ma źle ukątowane i niewyrównanie tego podkowami mogłoby przyczynić się do kolejnych przeciążeń i deformacji kostno-stawowych. Gdy jest rozkuty to mu to kompletnie nie przeszkadza, ale już uniesiony przód robi ogromną różnicę). Wsiadłam na niego raz, lonżowałam. Czuję i widzę jakby innego konia w ruchu. Jeśli nie będzie żadnych zmian w obrębie każdej pęciny i sztywności to będziemy mogli normalnie pracować 😌.
Posłuchałam się lekarza weterynarii, ale podświadomość mówiła mi co innego. Chciałam Was przestrzec żebyście pilnowali się z wyborem osób, które zadbają o dobrostan Waszych pupili, kotów, psów koni… i samych siebie 🤷. Jeśli po werkowaniu koń kuleje albo stawia krzywo nogi to nie znaczy, że tak ma być "bo przecież to dobry kowal i koń to musi rozchodzić" tylko szukasz kogoś innego. Jeśli weterynarz macha ręką na przebiegłe dolegliwości- zmieniasz go. Jeśli dietetyk wpycha Ci na siłę paszę konkretnej firmy- podziękuj i szukaj innego specjalisty 🙂
Po prostu szczęście w nieszczęściu 🍀.

Odpowiedz
42

g...y

@Rushaii O matko to ma duży sens, nie mam pojęcia czemu nam kazali go lonżować.. byliśmy mlodzi i nie wiedzieliśmy.. ale przyrzekam, naprawdę nam to powiedział.

Odpowiedz
1
Rushaii

Rushaii

•  AUTOR

@Padfoots No, ale to nie jest Wasza wina. Posłuchaliście się kogoś "kompetentnego" bo myśleliście, że tak trzeba po prostu 🤷

Odpowiedz
2
pokaż więcej odpowiedzi (12)
Rushaii

Rushaii

AUTOR•  

Dlaczego koń, na którym jeżdżę nie reaguje na moje pomoce?
"Przecież daję łydkę. Skręcam go lewo a ten i tak idzie w prawo".
Końska złośliwość? Nie 😉. Jak więc zapobiec siłowaniu się z koniem i wylewania potu? Odpowiedź jest prosta, nieco gorzej wdrożyć to w życie 😅.
Koniowi pokazujemy się już po samym wejściu na padok. Gdy nie znamy jego mowy ciała i nie potrafimy odpowiednio podejść do konia (tak, to naprawdę nie takie banalne jak mogłoby by się wydawać) to ten już wie z kim ma do czynienia. Z kimś komu może wejść na głowę 🙄.
– ŁYDKA- powinna przylegać do boków konia tworząc z czubkiem głowy, barkiem, biodrem i piętą prostą linię. To, że stopa ma być oparta na strzemieniu i łydka podparta o koński brzuch nie znaczy, że mamy stale jej używać, co niestety dużo osób ma w nawyku 🤾‍♀️. Ciągle dociskana łydka w stępie, podczas kłusu, gdy siadamy w siodło czy galopu co fulę po prostu znieczuli nam konia. Pomocą popędzającą działamy wtedy, gdy koń zaczyna zwalniać, chcemy wyciągnąć wykrok lub podnieść grzbiet czy głowę.
Innym problemem z tą pomocą jest brak stabilności 🎿- nie mamy wystarczająco silnych mięśni przez co nieświadomie noga lata nam do tyłu i do przodu dziobając brzuch konia i dając mu sprzeczne sygnały. Pamiętajmy też, że działamy przywodząco a nie zginająco! Pięta ma być w dole i przypadków, w których się nią wspieramy jest naprawdę niewiele 👌.
– WODZE- ten aspekt wiąże się również poniekąd z brakiem równowagi ✊. Zbyt krótkie po prostu zablokują konia w pysku, znowu zbyt długie, gdy jeszcze nie potrafimy pokierować konia dosiadem pozwalają mu na wybranie sobie trasy. Ręka ma być stabilna, pchająca się do przodu (tak jakbyśmy pchali wózek sklepowy), nie kombinujemy nic z nadgarstkami, możemy delikatnie odstawić wodzę od szyi, działajmy palcami za zasadzie ściskania gąbki lub pierwszego ruchu przy zakładaniu owijki (troszkę większa siła 💪)
– RÓWNOWAGA, STABILNOŚĆ- jeśli telepiemy się po siodle, podkupujemy, szarpiemy za wodze koń będzie nasze sygnały odbierał sprzecznie a może się nawet zniechęcić do jakiejkolwiek współpracy z nami ⚖️.
– KOORDYNACJA- tutaj już trochę wymagamy od siebie wyczucia. Skręcając w prawo, o dziwo nie ciągniemy prawą wodzą jak kierownicą roweru. Prawa- jest od ustawienia głowy w potylicy. Działamy przede wszystkim lewą spychającą wodzą oddziaływującą na łopatkę, dopychając prawą łydką do lewej wodzy co umożliwia wygięcie w kłodzie i podstawienie zadnich nóg, zewnętrzna łydka pilnuje wypadającego zadu 🐎. Zatrzymując konia nie ciągniemy za wodze- przede wszystkim dociążamy dosiadem, domykamy dłonie i łydką dochodzimy zad i zatrzymujemy w nim energię. Wymaga to trochę myślenia 🤹.
– NIEZDECYDOWANIE- "Jechać przed oponę czy za oponę? Zrobić woltę teraz czy może w następnym narożniku?" Nie ❌. Siedząc w siodle masz na bieżąco rozplanowywać trasę- albo robisz albo nie robisz. Koń wyczuje Twoją niepewność, jak w takiej sytuacji ma się czuć bezpiecznie? Oczywiste jest, że wybierze drogę taką która mu odpowiada 🏇.
– REAKCJA- z tym ma problem sporo początkujących jeźdźców. Często wynika to z niepewności, czy wina leży po ich stronie czy bardziej z widzimisię konia. Nie ma reakcji na Twoją prośbę? Dajesz mocniejszy impuls, za trzecim razem wspomóż się bacikiem, ostrogą lub mocniejszą ręką, by uzyskać respekt do Twoich próśb. Jeśli wykonał to o co go prosisz to pochwal go 👏. Jeśli raz koniowi pozwolisz to do końca jazdy będziecie toczyć walkę o to, kto ma silniejszy charakter ⚔️.
– Niestety na to często nie mamy wpływu, jeśli jeździmy pod nie naszym koniem- "opór" czy "niechęć do współpracy" może wynikać z niedopasowanego sprzętu, za mocnego wędzidła (nie istnieje pojęcie "twardego w pysku", wszystko spowodowane jest nieodpowiednim działaniem 🤷), spięć lub wymagań przekraczających możliwości konia. On może chcieć iść do przodu, ale być po prostu ograniczony przez skurczone mięśnie i tym samym ból.
W pewnych sytuacjach jeźdźcy potrzebują troszkę więcej pewności siebie i samoświadomości- czego tak właściwie oczekujemy 🤔. Jeździec może koniowi przekazywać mylne lub niejasne sygnały, co także prowadzi do sytuacji, gdy koń dostaje etykietkę tego "upartego" lub "złośliwego". Pozostaje również kwestia jak się dogadujemy z końmi- czasem już sam fakt, że spodziewamy się po nim jakiegoś niechcianego zachowania i z góry zakładamy, że trening będzie nieudany tworzy sprawdzające się proroctwo. Konie reagują na nasze napięcia i nawet jeśli z zewnątrz nie pokazujemy naszych silniejszych uczuć to to co się w nas kotłuje od razu wyczuwają zachowując się tak jak przypuszczaliśmy. Z reguły zaczynamy sobie radzić dopiero po jakimś czasie, gdy popracujemy NAD SAMYM SOBĄ 🤠.
Poprawiaj konia tylko wtedy, gdy popełni błąd, chwal i odpuszczaj presję 🧘‍♀️🐴.

Odpowiedz
38
hippika

hippika

@Rushaii i była😎 (Heh, to wcale nie tak, że odpisuję po 7 godzinach…)

Odpowiedz
1
Rushaii

Rushaii

•  AUTOR

@hippika No to świetnie 💪

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (14)
Rushaii

Rushaii

AUTOR•  

Na nowej łące! 🌻💐 Nareszcie nie będę miała takiego problemu ze zmianą pastwisk dla siódemki i ogierów. Wszystkie padoki porozdzielam sezonowo na cały rok i nie będę musiała się martwić czy trawa zdąży odrosnąć i plątać się z pastuchami. Sama ta robota nie jest jakaś nieprzyjemna, ale strasznie czasochłonna i później mam całe dłonie pokaleczone od pastuchów. izolatorów i drzazg 🙄. Na początku konie się lekko zestresowały nowym otoczeniem (w szczególności tym, że w pobliżu jest droga), ale myślę, że dwa dni i się zaadaptują.
Ostatnio niesamowicie zainteresował mnie temat pracy bez pomocy i mowa ciała koni podczas takich treningów. Wiedzieć, wiem nie mało o tym, ale wiedzę można zawsze poszerzyć i wyciągnąć kolejne wnioski! 😉 Stwierdziłam, że jak już ostatnio z Haliczem skupiam się na pracy z ziemi, ale bardziej pod zrobienie mięśni, to dzisiaj spróbujemy takich luźnych zabaw. Nie oczekiwałam od niego za wiele i nie nastawiałam się na spektakularne efekty. Haliś to koń bardzo skomplikowany, ciągle zainteresowany tym co się dzieje dookoła i nie zawsze chętny do kontaktu z człowiekiem. Gdy chciał ode mnie odejść lub przyjrzeć się czemuś za płotem to pozwalałam mu na to i nie wywierałam żadnej presji. Nie oczekiwałam jego uwagi stale zwróconej na mnie, wiem, że on potrzebuje krótkich prób i czasu na odpuszczenie napięć (przemyślenie, ziewanie, memlanie. U nas także tarzanie i zrobienie siku 🤪). Próbowaliśmy cofań, gdy ja stałam koło zadu i wspomagałam się batem (pamiętajmy, że jest to przedłużenie naszej ręki i koń nie ma prawa się go bać a jedynie respektować. My natomiast nie możemy się też obawiać dać mocniejszego sygnału jeśli poprzedni, delikatniejszy został zignorowany 😉), czyli nie za pomocą fali ani pod wpływem nacisku na nos. Udało nam się też wejść na koło wokół mnie samym stępem oraz zwroty pod schodki, gdy ja na nich stałam. Nie było idealnie, coś nam tam wyszło, ale przynajmniej nikt z nas się nie sfrustrował (mam bardziej na myśli Halicza, ja już coraz bardziej opanowuje moje emocje spędzając czas z końmi w dowolny sposób. On jednak nie kryje ich w sobie i od razu jak coś mu nie pasuje i nie chce tego to o tym informuje różnymi sposobami 🐎. Czasem odejściem, czasem bryknięciem a do niepewnej osoby nawet agresją- czy się takich narowów pozbędziemy i to przepracujemy? Nie, bo jego psychika jest zbyt słaba. Mimo wszystko jestem z niego niesamowicie dumna, uwielbiam go i każdy nasz mały progres daje mi ogrom satysfakcji 🙊
A tutaj, tak samo przekochany pączek 🍩

Odpowiedz
40
_Anais_

_Anais_

@Rushaii Ale On jest cudny 😍😌 Kochany Konik ❤️🐴

Odpowiedz
1
Rushaii

Rushaii

•  AUTOR
Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (21)
Rushaii

Rushaii

AUTOR•  

Dzisiaj konie miały od rana do wieczora luźniejszy dzień na trawie ze zraszaczem dla ochłody 😎. Łąki pięknie kwitną, trawy jest ponad 30 cm i już dojrzałam liczne zioła! Nie mogę się doczekać jak się wszystko w pełni zazieleni i ożyje na lato 🌿. Konie z chęcią szaleją i się wygłupiają. Nawet Ohio się dzisiaj ścigał, bryki były. Zupełnie jakby przechodził drugą młodość. Opuchlizny nie ma, nie kuleje kroczy do przodu i widzę, że jest po prostu szczęśliwy. Albo nastał cud albo nie wiem o co chodzi 😌. Koń rzekomo, nie nadający się już do niczego. Mimo to znowu stresujące dni przede mną. Za tydzień mamy kolejną wizytę ortopedy… tym razem u Suna. W sumie to nawet nie wiem na co mam się nastawiać i co chciałabym usłyszeć. Nie chcę zapeszać i mam nadzieję, że dni do prześwietlenia miną jak najszybciej, chciałabym już wiedzieć na czym stoimy i jakie mam podjąć dalsze kroki 🙄. Jest strasznie gorąco i duszno, koniom taki nagły przeskok temperatury też nie pasuje więc wybrałam się w luźniejszy teren z Nitrą i Siwą i popracowałam z Haliczem na ujeżdżalni. Bez lonży, bez bata, bez niczego 🤠. Próbowałam go wziąć na koło wokół mnie, ale był bardziej zainteresowany tym co się dzieje dookoła niżeli moją prośbą. Chłopak trochę rozgoryczony faktem, że od trawy odciągnięty, ale mimo to skończyliśmy pozytywnym akcentem rozluźnienia, zatrzymania się na mój sygnał i podejścia do mnie. Taka krótka, 30 minutowa sesja i próba zrobienia czegokolwiek 😅 Jutro wsiadam i mam w planach zrobić coś ambitnego o ile się nie rozpada, chociaż w ostatnim czasie prognoza się kompletnie nie sprawdziła i zamiast burzy to nam grzało 27 stopni. Zobaczymy, najwyżej będę robić porządki w stajni. Coś co kocham 🤪😓

Odpowiedz
40
Horsiarka122

Horsiarka122

@Rushaii Co się stało sunowi? 😲

Odpowiedz
1
Rushaii

Rushaii

•  AUTOR

@Horsiarka122 Dobre pytanie 🙃

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (6)