🖤Oglądam za dużo seriali, dowód? Za często poprawnie przewiduję co się zdarzy.🖤
Monż stwierdził, że pokaże mi Mandela Katalog (Szlay Alternatywów) z omówieniem bo nic n skumam. Biorąc od uwagę głuchotę, która mn dopadła (na full głos, laptop 50 cm ode mn – ledwie słyszę) na 99% n zrozumiała bym niektórych kwestii, bez sensownych napisów. (Kto to oglądał, będzie wiedział, o co chodzi) Bdw monż starał się mi nie spojlerować ale cuś mu n wychodziło.
No i sobie oglądamy. Wspomnę tutaj, że monż wcześniej mi mówił, że głównym antagonistą jest tu Archanioł Gabriel, a przy okazji Katalog to głównie trauma religijna. Typ (czy czy jak się nazywały te od 1-5) 2 zostaje pominięty i w filmiku instruktarzowym przedstawione zostają tylko 1 i 3.
Monż: Typ 2 będzie potem istotny.
Ja: Typ drugi to Gabriel, prawda?
Monż: Być może…🙃

Dochodzimy do wątku MAD. Na bluescreen pojawia się ludzik, lina z pętlą i napis 97% (chodzi o procent osób dotkniętych MAD, która popełnia samo- no przez MAD).
Monż: Zwróć uwagę na te 3….
Ja: Tamta matka zabiła się przez MAD. Kazali się ludziom się uzbroić, więc większość nich zapewne by się zastrzeliła, bo to szybsza śmierć, a tu pokazali linę. Musi chodzić o tamtą matkę.
Monż: Być może. W każdym razie zwróć uwagę na te 3 procent, co przeżyło, będzie ważne później.
Ja: A co, staną się później alternatywkami? (n pytajcie, ten co omawiał stosował również taki termin)
On: 😑

Trochę później:
Jest nagranie z domu, gdzie alternatywki (konkretnie chb ten intruder czy jak mu tam było, tak, już wtedy byłam przekonana, że jest on alternatywką) posłużyły się ciałem albo tej matki albo Marka (czy jak mu tam było) Jest ono ocenzurowane czarnym prostokącikiem.
Ja: To ta matka *zatrzymuję film* Pacz. Niby ocenzurowane, ale widać tu ronczkę, Czerwony długi rękaw i dłoń. *Puszczam nagranie dalej wraz z prostokącikiem (i ciałem) znika to, co uznałam za rękę* Niby niewyraźne, ale jednak. Martwy Mark miał t-shirt, tu jest długi rękaw.
Monż, który oglądał to 10000 razy i tego n zauważył: 😑
Ja, niby ślepa: 😁

Znów nieco później:
Adam i ten drugi się kłócą w domu tej alternatywki od kota. Mówią o jakiejś "jej", której Adam szuka.
Ja: Adam stanie się alternatywką jak te 3% i szuka swojej matki, tej, co się pwiesiła prawda?
Monż, który się poddał: 😔

—– Wgl me core, kiedy pojawił się Stanley jest po prostu pinkny———
(Oczywiście moje teksty są tylko w mojej głowie, n gadałam na głos, a kwestie Stanleya będę mniej więcej powtarzać po polsku, bo n chce mi się kaleczyć angielskiej gramatyki)
Stanley: Chcesz mieć nowego przyjaciela?
Ja: Nie dzięki, moi są wystarczająco poje…
*Stanley zaczyna gadać jak zrobić, żeby się pojawił a ja patrzę na tą jego białą paszczę jak ze sznurka na tle czerni i myślę, że cute by wyglądał z kocimi uszkami*
Stanley; Twój nowy przyjaciel stoi za drzwiami
Ja: Nie, tam jest tylko Szatan.

——— No i kolejny cudowny moment——
Alternatywka z mołdą białą od tapety pod koniec odcinka, (w którym jakiś tam Daniel wyskoczył przez okno i na komisariacie zaszczelił innego alternatywa) rozciąga sobie ją i uśmiech jak plastelinę.
Ja; O kur. Cute.

—- Na koniec naszego oglądania (wciąż nie skończyliśmy całego Katalogu Alternatywek) monż stwierdza, żę alteranty jeszcze go nie dopadły, bo się mn boją a jego młodsza sis, która zaglądała nam przez ramię, stwierdziła, iż "w tym domu by nie wytrzymały". Muszę częściej oglądać horrory z menżem. Bdw w tym momencie słucham "Dance The NIght" z filmu Barbie i wyobrażam sobie szlay alternatywa.