jak to było w tej piosence: "nie jestem buntownikiem, choć nie wiele mi się tu podoba", ale teraz akurat wszystko mi się podoba. święta są teraz czymś innym, niż były w latach mego wczesnego dzieciństwa, ale nie oznacza to, że jest źle. jest cudownie. nareszcie kończy się ten rok, pełen przykrości i złych wypadków, nauczyłam się wiele. nowy rok będzie dla mnie nową szansą. ale dosyć już o tym. jak tam u was święta, jak prezenty? ja nareszcie mam moją wymarzoną gitarę… jest super. od babci dostałam książki, a jeszcze więcej znalazłam ich na dawno zapomnianych półkach w małych pokojach. obecnie czytam rok 1984, główny bohater jest odklejony, ale się wciągnęłam. od wczorajszego wieczoru przeczytałam już 70 stron więc jestem prędkością. znalazłam "dżumę" i zbiór wierszy i poematów słowackiego z cudownymi zdobieniami na okładce. coraz lepiej czytam cyrylicę, a jeśli chodzi o muzykę której teraz słucham to w kółko leci pidżama. piszcie jak tam u was! (mam nadzieję, że jak najlepiej)

powaliło czy co