Odbija mi. Ostatnio na przykład rozmawiam długo sama ze sobą (kiedy nikt nie słyszy). Mam momenty, kiedy wszystko jest dla mnie obojętne. Nie chcę spać, więc co drugą/trzecią nic ustawiam sobie olaylistę 22 piosenek ON i HS (oczywiście nie wszystkie), a kiedy ich słucham, nie mogę zasnąć, za bardzo je lubię. Teraz np. słucham ,,Adore You", A przed chwilą słuchałam ,,Diana". Wtedy często o 3.00 rano jestem tak rozbudzona, że mogę zrobić wszystko. Moja wena twórcza ogranicza się o napisania początku, nie wiedząc jak dalej się ma wszystko potoczyć. Nie kłamiąc, zaczęłam już 5 opowiadań. To, co dzieje się w mojej głowie, przekracza wszystkie granice. Są przynajmniej dwa razy dziennie takie kilka sekund, w których jakbym nie wiedziała, jakie To uczucie żyć (dosłownie). Dotknięcie czegokolwiek To jakby nowe uczucie, którego nigdy jeszcze nie doświadczyłam. Wszystko kręci mi się w głowie, chociaż al na prawdę ie czuję żadnego kołysania. Mam wrażenie, że żyję dopiero od kilku sekund. Ale chyba tego nie widać, bo nikt tego nie zauważył. To uczucie zazwyczaj trwa kilka/kilkanaście sekund. A od nie dawna myślę, że wszystko co opowiem odbierane jest przez innych, jako kłamstwo, żeby się popisać. @Miss.Impossible , Ja na przykład mam wrazenie, że nie wierzysz mi, że Lou przypomina mi Kubę, i że nie wierzysz, że byłam w tej opuszczonej fabryce. U Ciebie i tak mam przechlapane, za to posądrzemie o udawanie usunięcia. Jeszce raz bardzo cię przepraszam.To wszystko jest tak bez sensu. Wiem, że nikt mi nie uwierzy. A tak w ogóle, to w realu nikomu tego nie mówiłam, a powinnam BFF Sorry, za zaśmiecanie powiadomień, ale musiałam się z kimś tym podzielić, bo bym zwariowała. Przedtem pisałam o wszystkim w QuickMemo+ na telefonie, zapisywalam wszystko o tym, że się w kimś zakochałam, co z tym związane stało konkretnego dnia. Ale geniusz zapomniałam hasła do tych najważniejszych notetek. Myślałam nawet, czy to mi była depresja, bo przez jakiś czas dużo myślałam tym, że nie zrobi mi to różnicy, jak mnie nie będzie. Teraz mi przeszło na szczęście. No i oczywiście też nikomu nic nie powiedziałam.