A więc tak:
Mama mi powiedziała, żebyśmy pojechały ( byłam na rowerze z @..loser.. ) na jakiś plac zabaw, więc się udałyśmy w tamtą stronę, ale przypomniało nam się, że koleżanka mówiła mi o jakiejś opuszczonej elektrowni, a my byłyśmy obok (tej "opuszczonej elektrowni") i tam pojechałyśmy BO CZEMU NIE XDD. Dojechałyśmy i okazało się, że to nie jest ta elektrownia, więc już miałyśmy wracać, gdy zobaczyłam bunkier no i postanowiłyśmy tam pojechać, ale @..loser.. pokazała mi nakrętkę z Tymbarka i powiedziała żeby sprawdzić co tam pisze. Pisało tam: WCHODZISZ W TO? i ja miałam takie: o kur- (w sensie no wiecie, chciałam iść do bunkra, tam jest taki napis, a ja się za dużo horrorów naoglądałam xd). No i uznałyśmy, że WCHODZIMY W TO i ja poszłam pierwsza i zobaczyłam niemowlę, które się rozwijało, aż doszło do wieku 4 lat (około) i wtedy jakaś biała ręką porwała te dziecko, tak się wystraszyłam, że zostawiłam rower i uciekłam xdd, potem @..loser.. widziała jakieś żółto-białe oczy, a potem słyszała kaszel (nie było ludzi wokół nas). Uznałyśmy, że czas wracać, bo zaczęło się robić ciemno (wracałyśmy drogą, którą przyjechałyśmy). Przejeżdżałyśmy spokojnie obok takiego "lasu", bo wcześniej nic się nie działo. Nagle usłyszałam jakieś dziwne dźwięki, które jakby wzywały mnie, żebym weszła do tego lasku, więc zaczęłam uciekać ( @..loser.. uciekała razem ze mną tak jakby co), w trakcie ucieczki obie słyszałyśmy jakieś gwizdanie i dźwięki jakby ktoś nas gonił. Jak zobaczyłyśmy człowieka jechałyśmy już normalnie xdd.
Gdy wracałyśmy, @..loser.. coś się stało z rowerem, sprawdziłam to i okazało się, że łańcuch jej spadł. Próbowałyśmy to naprawić, ale nie umiałyśmy i nagle poszedł do nas JAKIŚ HOBBIT, w sensie gościu wyglądał jak taki typowy hobbit, no i on nam pomógł, potem zobaczyłyśmy, że ma gitarę, więc nazwałyśmy go: HOBBIT GITARZYSTA

Koniec historii xdd

Zaraz będę szła na rowerek :3
A co u was?