Wiesz, jeżeli masz stany poddepresyjne, to najprawdopodobniej masz jakieś wewnętrzne zmartwienie, które cały czas gdzieś tam jest i cię gnębi. Jesteś trochę może smutna, nie wiesz za co się zabrać i jesteś wycofana, przytłacza cię nadmiar rzeczy na głowie. Zakładam, że nie do końca nadażąsz za lekcjami, przez to, że masz dużo materiału do przerobienia samemu i nie wiesz za co się zabrać. Wycofanie -> depresja. Zapewne masz dużo zaległości – pamiętaj, że wszystko się da nadrobić, tylko musisz w to uwierzyć i zacząć wreszcie to robić, a nie nad tym rozmyślać. Nie chce Ci się uczyć – lekceważysz to i np. oglądasz tiktoka, później żałujesz i jesteś na siebie zła, masz zaległości – nie wykonujesz codziennych czynności – jesteś wycofana -> depresja. Tak to wyglada w teorii. Łatwo jest doprowadzić do nieodrobienia lekcji, przez ten – nie oszukujmy się – durny tryb wysyłkowy lekcji. Nie masz przy sobie ludzi – jesteś smutna, bo nie możesz ich zapytać o radę, lub po prostu pogadać. :\

– pisałam to do koleżanki, może i wy skorzystacie 💕 i uprzedzając pytania – moja koleżanka ma zdiagnozowane te "stany poddepresyjne" (tzn. nie ma depresji, ale jest blisko), przepełnia ją ogrom emocji opisanych powyżej.

Ja potrzebuję krótkiej przerwy od telefonu, także będzie tu mnie mniej. Pozdrawiam!