Opowiem wam coś bo mi się nudzi.
Wczoraj byłam ja jeździe w mojej drugiej stajni, na oklep na fiordzie.
Stęp super
Kłus też git, ale że ten fiord jest mega wygodny i gruby i zjeżdżałam lekko ale nie spadłam (………wait a second)
Drągi w kłusie super
Galop…
I tu się zaczęło.
Zagalopowałam po krótkiej ścianie na narożniku.
Wszystko super do połowy długiej ściany.
Wtedy Mara (fiordzik na którym byłam) odskoczył w bok.
Spadłam v1.
Wsiadam
Galopuje raz,
dwa,
Wszystko super,
I trzeci
Na krótkiej ścianie.
Na długiej ścianie puściłam wodzę niechcący i Mara mi się strasznie rozpędziła
I gwałtownie skręciła żeby nie wrąbać w krótką ścianę
Spadłam na ścianę a ona nade mną przejechała i prawie mnie zdeptała
A bardziej przechodząc nade mną zahaczyła o mnie nogą
Potem nie galopowałam bo się zmęczyłam
I szczerze leciutko się bałam
I mój bigbrain:
Dzisiaj w innej stajni poszłam na brykającym koniku polskim na oklep.
Było super, nie spadłam, galopowałam i raz coś skoczyłam.
Traum nie trzeba leczyć, można im zapobiegać <3