Dawno, dawno temu żyła piękna księżniczka. Lecz ciążyła na niej okropna klątwa, którą mógł złamać jedynie pierwszy pocałunek Miłości. Była uwięziona w zamku strzeżonym przez strasznego, ziejącego ogniem smoka. Wielu dzielnych rycerzy próbowało uwolnić ją z tego strasznego więzienia, lecz żaden nie odniósł sukcesu. Czekała w smoczej twierdzy, w najwyższym pokoju najwyższej wieży, na swoją prawdziwą miłość i pierwszy pocałunek tej miłości. Jakby to miało się kiedykolwiek zdarzyć. Jaka wariatka. Shrek. Uwaga. Trzymaj się z daleka. Myślę, że on jest tutaj. Dobrze. Zabierzmy to! Poczekaj. Wiesz, co ta rzecz może ci zrobić? Tak. Będzie jęczał w twoich kościach po jego mózg. Cóż, właściwie to byłby olbrzym. Teraz ogrami, co? Są o wiele gorsi. Zrobią zupę z twojej świeżo obranej skóry. Będą żuć twoje wątroby, wyciskać galaretkę z twoich oczu. Właściwie, jest całkiem dobra na toście. W tył, w tył, bestie, w tył! Ostrzegałem cię! Dobrze. To jest ta część, gdzie uciekasz. Tak! I trzymaj się z daleka. Poszukiwani. Istoty z bajek. Dobrze, ten jest pełny. Zabierz go. Daj mi to. Twoje piękne dni się skończyły. -25 srebrników za wiedźmę. Następny. -No dalej. Usiądź tam! I bądź cicho! Ta klatka jest taka mała. Nie wydałbyś mnie. Nigdy więcej nie będę uparty. Mogę się zmienić. Proszę, daj mi jeszcze jedną szansę. O, zamknij się! Następny. Co mamy? Tę małą drewnianą marionetkę. Nie jestem marionetką, jestem prawdziwym chłopcem. Pięć szylingów za opętaną zabawkę. Zabierz ją. Nie! Proszę, nie pozwól im tego zrobić! Następny. Co masz? Cóż, mam gadającego osła! Dobrze. Cóż, to warte dziesięć szylingów, jeśli możesz to udowodnić. O, dawaj, kolego. Cóż? On jest tylko trochę… trochę nerwowy. Jest naprawdę gadułą. Ty tępy osiołku! To już koniec. Dosyć słyszałem. Strażnicy! Nie, nie, on mówi, on mówi! Potrafię mówić. Kocham mówić. Rozmawiałem z… Zabierz ją mi z oczu! -Nie, nie, przysięgam! Hej, potrafię latać. -On potrafi latać! -On potrafi latać! On potrafi mówić! -To prawda, głupcze! Teraz jestem latającym, mówiącym osłem! Może widziałeś muchę domową, a może nawet supermuchę. Ale obstawiam, że nigdy nie widziałeś latającego osła! Schwytajcie go! Złapcie go! W tę stronę! Szybko! Ty tam. Ogr. -Ja. Z rozkazu lorda Farquaada. Jestem upoważniony do aresztowania was obojga. I przetransportowania was do wyznaczonego ośrodka przesiedleńczego. Naprawdę? Ty i jaka armia? Mogę coś ci powiedzieć? Słuchaj, byłeś naprawdę, naprawdę niesamowity tam z tyłu. Niewiarygodny. Czy mówisz do… …mnie? Tak, mówiłem do ciebie. Mogę ci tylko powiedzieć, że byłeś naprawdę świetny tam z tymi strażnikami. Myśleli, że to już koniec. A potem pojawiłeś się i BAM. Potykali się o siebie jak dzieci w lesie. To naprawdę sprawiło mi przyjemność. Och, to wspaniale. Naprawdę. Człowieku, dobrze jest być wolnym. Teraz, dlaczego nie pójdziesz świętować swojej wolności ze swoimi przyjaciółmi? Ale ja… nie mam żadnych przyjaciół. I nie pójdę tam sam. Hej, zaczekaj chwilę. Mam świetny pomysł… Będę z tobą. Ty i ja w zielonej maszynie bojowej. Razem wystraszymy każdego, kto się do nas zbliży. Och, a, to było naprawdę straszne. Może nie masz nic przeciwko temu, żebym powiedział. Jeśli to nie zadziała, twój oddech na pewno zrobi robotę, bo… zdecydowanie potrzebujesz tic-taców albo czegoś, bo śmierdzisz z ust! Człowieku, ??? moją notatkę! Tak jak wtedy… …a potem zjadłem jakieś zgniłe jagody. Człowieku, miałem wtedy silne gazy wydostające się z tyłka. Dlaczego mnie śledzisz? Powiem ci dlaczego. Bo jestem sam, nie ma tu nikogo, oprócz mnie. Moje problemy zniknęły. Nie ma nikogo, kto by mnie nękał. Ale musisz mieć wolną… -Przestań śpiewać! Cóż, nic dziwnego, że nie masz żadnych przyjaciół. Wow! Tylko prawdziwy przyjaciel byłby aż tak szczery. Słuchaj! Mały osiołku. Spójrz na mnie! Kim jestem? Rzeczywiście wysoki? Nie! Jestem ogrem. Wiesz, chwyć swoje pochodnie i widły. Czy to ci nie przeszkadza? Nie. Naprawdę? -Naprawdę, naprawdę. Och? Człowieku, podobasz mi się. Jak masz na imię? A… Shrek. Shrek?! Ale wiesz, co mi się w tobie podoba, Shrek? Masz coś takiego: „Nie obchodzi mnie, co o mnie myślą”. Lubię to, szanuję to, Shrek. Jesteś w porządku. E, spójrz na to. Kto chciałby mieszkać w takim miejscu? To byłby mój dom. Och, jest piękny. Po prostu piękny. Wiesz, jesteś całkiem dobrym dekoratorem. Niesamowite, co zrobiłeś z tak skromnym budżetem. Podoba mi się ten głaz. To ładny głaz. Przypuszczam, że nie urządzasz wielu przyjęć, prawda? Lubię swoją prywatność. Ja też. To kolejna rzecz, którą mamy wspólną. Nienawidzę, gdy ktoś wchodzi ci w drogę. Próbujesz dać im do zrozumienia, a oni nie odchodzą. A potem jest ta wielka niezręczna cisza, wiesz? Mogę u ciebie zostać? -Co? Mogę u ciebie zostać, proszę. Oczywiście! -Naprawdę? Nie. -Proszę! Nie chcę tam wracać. Nie wiesz, jakie to jest być traktowanym jak potwór. Cóż… może wiesz. Ale dlatego musimy trzymać się razem! Musisz pozwolić mi zostać! Proszę! Proszę! Ok, ok. -Ale tylko na jedną noc. -Huh, dziękuję! A, co robisz… Nie! To będzie zabawa. Możemy posiedzieć do późna, wymieniać się męskimi historiami. A rano… robię gofry. Gdzie mam spać? Na zewnątrz! Och, a, myślę, że to fajne. Wiesz, nie znam cię, a ty nie znasz mnie… …więc myślę, że na zewnątrz będzie dla mnie najlepiej. Idę. Dobranoc. Podoba mi się te półdrzwi. Jestem osłem sam na zewnątrz. Siedzę sam na zewnątrz, myślę. Jestem sam, nie ma tu nikogo, oprócz mnie. -Myślałem, że powiedziałem ci, żebyś został na zewnątrz. -Jestem na zewnątrz. Cóż, James. To daleko od farmy, ale jaki mamy wybór? To nie… Jaki piękny łóżko. -Złapałem cię! Znalazłem trochę sera. Okropna rzecz. -To ty, Gordon? -Skąd wiedziałeś? Dosyć! Co robisz w moim domu? O, nie, nie, nie… Śmierć wyciąga z stołu! Gdzie niby mieliśmy ją położyć. Łóżko jest zajęte. Co? Mieszkam na bagnie. Zawiesiłem znaki. Jestem przerażającym ogrem! Co muszę zrobić, żeby mieć trochę prywatności? O, nie! Nie, nie! Co robisz na moim bagnie? Dobrze, wypad stąd. Wszyscy. Ruszajcie się! No dalej, chodźmy. I pospieszcie się, pospieszcie się. Nie, nie, nie tam. Nie tam! Hej, nie patrz na mnie. Ja ich nie zaprosiłem. O Boże, nikt nas nie zaprosił. -Co? Zostaliśmy zmuszeni do przyjścia tutaj. -Przez kogo? Lorda Farquaada. On ??? Dobrze. Kto wie, gdzie jest ten Farquaad? O, ja wiem. Wiem, gdzie on jest. Czy ktoś jeszcze wie, gdzie go znaleźć? -Ktokolwiek? -Ja. -Ktokolwiek? O wybierz mnie, wiem! Ja, ja. Ok, dobrze. Uwaga wszystkie bajkowe rzeczy! Nie rozsiadajcie się wygodnie. Wasze powitanie jest oficjalnie anulowane. Właściwie. Zaraz pójdę do tego Farquaada i wyrzucę wszystkich z mojej ziemi i z powrotem tam, skąd przyszliście. Ty. Idziesz ze mną. Dobrze. To mi się podoba, człowieku. Shrek i Ośioł, dwaj uparci przyjaciele wyruszają na przygodę w wielkim mieście. Kocham to. Jestem znowu w drodze. Śpiewaj ze mną, Shrek! Jestem znowu w drodze… Co powiedziałem o śpiewaniu? -Mogę gwizdać? -Nie. -Cóż, mogę nucić? -Dobrze. Dosyć. Jest gotowy do rozmowy. Uciekaj, uciekaj, uciekaj tak szybko, jak potrafisz, nie dogonisz mnie. Jestem piernikowym ludzikiem. Potworze. Nie jestem tu potworem. Jesteś. Ty i reszta tych bajkowych śmieci, zatruwacie mój idealny świat. -Teraz powiedz mi! Gdzie są inni? -Zjedz mnie. Próbowałem być dla was sprawiedliwy, stworzenia. Teraz moja cierpliwość się skończyła! -Powiedz mi! Albo… -Nie, nie, nie guziki. Nie cukrowe guziki. Dobrze! Kto je ukrywa? Ok, powiem ci. -Znasz faceta od babeczek? -Faceta od babeczek? -Faceta od babeczek. -Tak, znam faceta od babeczek. Który mieszka na ulicy Proully? -Cóż, jest żoną faceta od babeczek. -Faceta od babeczek! -Faceta od babeczek! -Jest żoną faceta od babeczek. Mój panie! Znaleźliśmy to. Cóż, na co czekasz? Wnieście to. Magiczne lustro. Nie mów mu nic! Wieczór. Lustro, lustro wisi na ścianie. Czyż to nie jest najdoskonalsze królestwo ze wszystkich? Cóż, technicznie rzecz biorąc, nie jesteś królem. A… przestępcą. -Mówiłeś. -To znaczy… …nie jesteś jeszcze królem. Ale możesz nim zostać. Wszystko, co musisz zrobić, to poślubić księżniczkę. Dalej. Więc po prostu usiądź i zrelaksuj się, mój panie, ponieważ nadszedł czas, abyś poznał dzisiejsze upragnione panny młode. A oto one. Panna młoda numer jeden to psychicznie maltretowana służąca z królestwa daleko, daleko stąd. Lubi sushi i jacuzzi o każdej porze. Jej hobby to gotowanie i sprzątanie dla dwóch złych sióstr. Proszę powitać… Kopciuszka. Panna młoda numer dwa to dziewczyna w sukni z krainy fantazji. Chociaż mieszka z siedmioma innymi mężczyznami, nie jest łatwa. Po prostu pocałuj jej martwe, zamarznięte usta i dowiedz się, jaka jest żywa żona. No dalej. Brawa dla… Śnieżki. I ostatnia, ale z pewnością nie najmniej ważna. Panna młoda numer trzy to ziejąca ogniem ???, zamek strzeżony przez smoka, otoczony wrzącą lawą. Ale nie pozwól, żeby cię to ochłodziło. Jest jak nabita broń, która lubi Pina Colady i bycie mokrym w deszczu. Twoja do uratowania, księżniczka Fiona. Więc czy będzie to panna młoda numer jeden? Panna młoda numer dwa? Czy panna młoda numer trzy? -Dwa… -Trzy! -Dwa! Jeden.