Chyba dzisiaj się znowu wbiłem w humor, w którym czuję się najlepiej gdy wkurzam się sam na siebie… tia… :/
Tak poza tym to witam.
Od kilku godzin nie zrobiłem nic oprócz narysowania jednej pracy, którą potem przerysowałem czarnym długopisem (ja zwykle przy "poważnym" rysowaniu nie mam nawet gumki lub tylko ołówek H, więc nie dziwcie się czemu długopisem to zrobiłem). A, no chyba że wkurzanie się na to, że na informatyce robimy rzeczy dla 5-klasistów typu narysuj na komputerze kartkę na Walentynki. I nauczycielka nie pozwoliła robić na telefonie, gdzie jest mi najłatwiej wszystko rysować. Jedyne co mam ochotę jej dać to taką pracę (zdjęcie na dole) Nie mam ochoty się wysilać na pracę dla dziesięciolatków (nie obrażając nikogo) :/ A najgorsze jest to że i tak będę zmuszony to wykonać-
A co tam u was? Jak wam życie mija?
Pa, Ios

Hej
Czy wy też tak macie, że pisząc opowiadania aż tak się wczuwacie w tą historię, że sami zachowujecie się… albo odczuwacie podobne emocje co bohater? Bo ja mam tak często xd Nie jest to na długo, ale np schodzę po pisaniu na kolację i przygnębiony mędzę mamie.
I sorry za brak wpisu, ale się umyłem i zostawiłem telefon w łazience. XD
No to pa, bo jestem w galerii i nie potrafię się skupić.
Do wieczora