Cześć moje kochane nerdziki,
otóż ostatnio zdarzyło mi się coś, co świetnie pokazuje moje Se na ostatnim miejscu, więc postanowiłam o tym napisać.
Na wuefie było zaliczenie z siatkówki i część osób zaliczała, druga część grała w ziemniaka (polega to na tym, że się stoi w kółku i odbija piłkę, jak komuś nie uda się jej odbić to siada po środku i osoby w środku można zbijać piłką). Ogólnie to zaliczałam i strasznie mi nie szło bo jestem do niczego z wuefu (co już jakoś pokazuje, że moje Se jest słabe). No i się zestresowałam i popłakałam i w ogóle masakra.
Potem zobaczyłam, że ci, co grają w ziemniaka strasznie się wyżywają na tych, co siedzą w środku, mimo, że mieli grać bez zbijania (ze względu na to, że to co robią podczas tej gry to zwykła przemoc). I ze stresu zamiast pomyśleć (jak bym to zazwyczaj zrobiła) co powinnam zrobić, czy to coś da, co sobie pomyślą itd, poszłam i na nich nakrzyczałam, żeby przestali (co oczywiście nic nie dało, potem się jeszcze ze mnie śmiali).
Także ogólnie:
– nie pomyślałam o konsekwencjach (jakby to zrobiło moje Ni),
– nie pomyślałam o tym, czy to coś da (jakby to zrobiło moje Te),
– zadziałałam pod wpływem chwili (jak to robi Se),
– nie pomyślałam o tym, że się zaczną ze mnie śmiać jak to oni (jak by to zrobiło Fi i Ni),
– ogólnie zadziałałam pod wpływem emocji (Fi) i stresu (czwarta funkcja – Se).
Ale za to potem uspokoiłam się i byłam znowu sobą, znalazłam połączenie między tym, a MBTI i właśnie teraz wykorzystuję to w celach edukacyjnych :)
Dajcie znać o swoich tego typu historiach i w ogóle co sądzicie o całej tej sytuacji :)
Wielkie pozdrowionka dla koleżanki, która pierwsza zwróciła uwagę na to jak się wyżywają na innych i się z tego śmieją oraz mi o tym powiedziała <3