W Mekakucity Actors zdecydowanie coś poszło nie tak. Na pewno problemem jest odsłanianie kart w nieodpowiednich momentach i płytkość postaci. Ale problemem jest tu coś jeszcze: rytm, kolorystyka, ogl sztampowość. Sposób wypowiadania zdań, to co jest wypowiadane możliwe że też jest problemem, ale w tym wypadku może być to coś co tylko dla mnie jest niepoprawne. Doceniam za próbę psychodelicznego rytmu i CHYBA ładną grafikę idk czy rzeczywiście jest ładna, niespecjalnie zwracam uwagę, chyba tak, myślę że tak. Przy oglądaniu tego przytrzymuje mnie tylko próba psychodelicznego rytmu, liczę że się poprawią, a psychodeliczny rytm jest jedną z ważniejszych rzeczy. Choć im więcej sztampostaci i sztampostorii tym bardziej mam ochotę to po prostu porzucić. I jest za mało zboczeństw, to się nie klei z tym na co to pozoruje.

🎀Pewnie to porzucę jak w końcu brak charakteru tych postaci mnie ostatecznie zanudzi, na razie widzę że reżyser próbuje to wyprowadzić na coś fajnego, pewnie oryginał był słaby

✨Oglądał ktoś to i mi powie czy potem jest przynajmniej jedna niesztampowa rzecz lub coś się odsztampowuje? ✨ przybierając odpowiedni ton