Patryk

lysandrka

Patryk

lysandrka

imię: Lysandrka-Lysura-Lucette-Liman

miasto: Nie ma mnie.

www: pinterest.com

o mnie: przeczytaj

1405

O mnie

Mnie już tu nie ma.

Ostatni wpis

lysandrka

lysandrka

Cześć...? Bardzo dziwnie po trzy miesięcznej (prawie) przerwie, wrócić. Opiszę troc... Czytaj dalej
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

lysandrka

lysandrka

AUTOR•  

Ja powinnam sama wybierać. Ale jestem Lyśka. Co mam wstawić?

Odpowiedz
2
Natalka_cute

Natalka_cute

@lysandrka no SPK… ;)

Odpowiedz
lysandrka

lysandrka

•  AUTOR
Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (4)
lysandrka

lysandrka

AUTOR•  

Na konkurs musiałam napisać ponad 600 słów walki herosa i jednego z wybranych potworów, jedną bronią. Robiłam to tylko na podstawie obrazka więc, hm nie nie wiem czego się spodziewać :P A teraz powiecie czy wam się podoba!
Ma to 774 słowa.

Wczesnym porankiem, gdy słońce zaczynało swój bieg po niebie, moje łóżko było już puste. Byłam zrozpaczona z powodu wczesnego wezwania do obozu. Nie miałam możliwości spotkania się z matką, a tym bardziej rodzeństwem.
-Ojcze co ja mam zrobić?
Ziemia przede mną lekko się zapadła, ukazując kawałek błyszczącego tworzywa. Uklękłam i ręką przetarłam piasek na boki.
-Miecz?
Moje ręce nie pewnie podniosły długi i niesamowicie lekki jak na srebro, miecz. Przerzuciłam go z dłoni do dłoni.
-Po co mi miecz? Przecież mam, Oj!
Przesunęłam ręką po kieszeni, pustej kieszeni. Pokręciłam głową na boki, by zobaczyć czy mój długopis gdzieś nie wypadł.
-Na Zeusa! Maksymilian mnie zabiję! Nie potrzebnie brałam miecz od dzieci Aresa…
Moją rozmowę ze samą sobą przerwał przeraźliwy warkot.
-Traktor?
Moja odpowiedź, jak zawsze, okazała się błędna.
Za wody wynurzył się obrzydliwa kreatura. Monstrum miało pięć głów oraz cztery nogi. Ogromny tułów pokrywały białe łuski, a czym mój wzrok wyżej skanował potwora, tym kolor stawał się bardziej niebieski. Moje czarne włosy rozwiały lodowaty wiatr, na ramionach pojawi się gęsia skórka. Zdążyłam odskoczyć, kiedy przednia łapa potwora pojawiła się tam, gdzie ja chwile przedtem.
Uniosłam miecz i pewniej złapałam rękojeść z czarnego złota. Kreatura zawyła. Dźwięk był tak wysoki, że musiałam cofnąć się do klifu, by nie ogłuchnąć. Kiedy moje plecy poczuły nieprzyjemnie chropowatą powierzchnie skały, zrozumiałam, że to nie był dobry ruch.
Monstrum, no właśnie co to jest!?
Kiedy to ‘’coś’’ wychodziło z wody, ja przeskanowałam go wzrokiem. Ladon. Wielkie i okropne zwierzę.
-Ojcze, Aresie miejcie mnie w opiece.
Po modlitwie pomyślałam nad sensownym wyjściem z sytuacji. Ucieczka będzie poddaniem się bez walki, a to ujma na mym honorze. Muszę to zabić, ale jak?! Teraz najbardziej przydałaby się mi Mija i jej karty.
Zamknęłam oczy, by coś szybko wymyślić.
„- Hydrze trzeba uciąć łby”
Otworzyłam czy przypominając sobie coś jeszcze. Nigdy nie zamykaj oczy, gdy walczysz. Jeden z łbów był idealnie przede mną. Otwarta paszcza najeżona ostrymi zębami nie była zaszczytną śmiercią, więc bez większego namysłu wbiłam mu miecz w środek pyska.
Monstrum zawyło, a z rany polała się dziwna niebieska maź.
-Czym ty jesteś?!
Moje podejrzenia padły na Posejdona lub Zeusa, jakimś dziwnym cudem nie przepadają za moim ojcem, no i mną.
Potrząsnęłam głową i odwróciłam się do klifu. Położyłam rękę na wystającej skale i zawyłam z bólu. Kamień wbił mi się rękę, ale nie mogłam się przejmować. Z bólem wspięłam się na klif.
Bestia już poradziła sobie z zablokowaniem paszczy, jednak miecz dalej się w niej znajdował. Cofnęłam się. Teraz byłam gotowa walczyć. Nie może mnie pokonać takie coś! Wzięłam rozbieg i skoczyłam. Wylądowałam na jednym z pysków Ladona. Białe oczy bez tęczówek, czyżby to monstrum ktoś poskromił?
Złapałam mocniej miecza, kiedy zwierze jak szalone machało głową, by mnie zrzucić. Kiedy odzyskałam stabilność, wyszarpnęłam miecz. Krew oblała moją koszulkę.
Monstrum nie chciało się poddać.
-Koniec zabawy!
Ręką odnalazłam złotą bransoletkę na kostce. Po chwili potarłam gładką powierzchnie doczepki w kształcie kości. Prezent od ojca zaczął lśnić.
Niebo z jasnego i przyjemnego koloru stało się mgliste i ciemne. Ziemia zaczęła się trząść. Monstrum przez wielkość ciała nie mogło złapać równowagi. Potwór padł jak długi. Kiedy spadał, zeskoczyłam z głowy.
Przy upadku przewróciła się i również upadłam. Krzyknęłam z bólu. Jeden łeb potwora spadł na moją nogę. Kości pękły i strzelały pod ciężarem. W moich oczach pojawiły się łzy.
-„Nie płacz”
Tajemniczy głos ma rację. Nie mogę się poddać. Zamknęła oczy i oddychałam szybko. Nie. Mogę. Się. Poddać! Otworzyłam oczy i zabrałam całą energię. Miecz, który mocno ściskałam w ręku, zapłonął czarnym ogniem. Podniosłam się do siadu. Szybkim cięciem odcięłam leżący łeb.
Kreatura, która miała wstawać, zawyła ponownie. Odrzuciłam wielki pysk i wstałam. Noga paliła żywym ogniem. Zakrwawiona z wystającą kością. Adrenalina robiła swoje i nie czułam zmęczenia. Czułam moc!
Podeszłam do potwora. Podniosłam miecz. Przecinałam szyję. Po chwili żadna głowy nie było. Wszytki poza swoim ciałem. Ogień Tartaru nie zabrał jednak jeszcze tego monstrum. Obeszłam potwora, skanując go wzrokiem. Skóra na szyi byłą przypalona przez ogień nie pozwalając wyrosnąć kolejnym.
Podeszłam do tułowia potwora i rozcięłam mu brzuch. Rozcinałam coraz więcej mięsa, kiedy natrafiłam na coś metalowego.
Serce otaczały srebrne nici. Przecięłam dopływy do serca i wyjęłam je. Obejrzałam dokładnie serce.
-Ja tu nic nie dam, ale wiem, kto coś wie.
Upadłam na ziemie, kiedy miałam zrobić krok.
-Ach! Tak nigdy nie dojdę do obozu! Trzeba zrobić odwiedziny rodzinie, te trzy stare wiedźmy powinny to wiedzieć.
Z trudem usiałam prosto. Ręką zapukałam trzy razy o podłoże.
Ziemia się rozstąpiła. Ostatni raz spojrzałam na proch. Potwora nie było. Jego prochy roznosił wiatr.
-Niech ci Hades prowadzi.
-O mnie mówisz córeczko?
Z ziemi wyszedł władca ciemności i Tartaru, Hades.
-O tobie ojcze.

Odpowiedz
3

x....

@lysandrka @xskies. oczywiście po napisaniu odpowiedzi, mam jeszcze więcej do powiedzenia i chciałam dopisać, że jesteś świetna w tym co robisz i bardzo mi się to podoba! kontynuuj to, masz talent 🌹✨❤

Odpowiedz
lysandrka

lysandrka

•  AUTOR

@xskies. Bardzo dziękuję! Nie wiesz ile to dla mnie znaczy! Niestety nie ma nikogo do błędów bo jestem zbyt głupi >_< Mam program ale jeżeli tak mówisz to mnie zawiódł :/

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (1)
lysandrka

lysandrka

AUTOR•  

Witaj Gwiazdełko! @Afaren
Mam nadziej że tu zostaniesz :*

Odpowiedz
lysandrka

lysandrka

AUTOR•  

Witaj kolejna GWiazdełko @8Nekromantka8
Fakt:
105. Lubie ciastka.

Odpowiedz
2
lysandrka

lysandrka

AUTOR•  

~~~Wśród aniołów Lucyfer upadł i nikt go nie podniósł. To takie ludzkie.~~~

Dziś pojawi się głosowanie na temat seri z wami i kilku innych.

Odpowiedz
1