Szczerze strasznie stresuję się powrotem do szkoły 😫. Nowi ludzie, nauczyciele, przedmioty no i ogólnie cała atmosfera. A przede wszystkim brak moich kochanych przyjaciółek 😔. Ja jestem ogólnie towarzyską osobą i jestem pewna, że nawiążę dobry kontakt z nowymi rówieśnikami, lecz nie lubię zmian w życiu. Wiem, że będę mogła widywać się z przyjaciółkami po szkole, albo w weekendy, ale to nie będzie to samo 😢. Z moimi psiapsi znam się od ośmiu lat, z Julką (@.GoldenGirl.) nawet od 9, bo chodziłyśmy razem do przedszkola. Ostatnio mi jakoś ciężko, bo ciągle zamartwiam się, czy na pewno dam sobie radę w nowej szkole…Sorki, że wam tu o tym piszę, ale czuję, że muszę to z siebie wyrzucić…Z dnia na dzień coraz bardziej staram się być pozytywnej myśli, że będzie mi dobrze w nowej szkole. Co prawda byłam tam na drzwiach otwartych i podobało mi się to miejsce, więc mam nadzieję, że jakoś się tam odnajdę.

Jeśli chodzi o samą szkołę, to nie dostałam się do pierwszej, gdzie złożyłam papiery, na kierunek biol-chem, bo było za dużo chętnych. Za to, moim drugim wyborem był także ten sam kierunek, tylko w innej szkole, będącej w trochę dalszej odległości od mojego domu, niż poprzednia szkoła. Jestem jednak dumna z moich wyników egzaminów ósmoklasisty, bo były całkiem wysokie 😊.

Tak tylko napisałam ten wpis, żeby się wygadać i wsm opowiedzieć wam trochę, co się u mnie dzieje 😂.