znowu sie spoznilam do szkoly
to juz jest chore
codziennie spozniam sie do szkoly
okej moze za pozno wstaje
no ale ja kiedys mialam lekcje na 11.30 i spoznialam sie
a wstawalam o roznych godzinach
na spotkania ze znajomymi tez sie spozniam
do babci
i ogolnie uczy mnie taka pani i ona uczy mnie matmy, fizyki i chemii. i ja w poniedzialki i czwartki mam pierwsza fizyke a w piatek matme. i ona mnie lubi chyba ogolnie i no ale mi jest tak glupio…
toc to juz dziwne jest
ale tez przy klasie mi wstyd
jestem ta ktora ciagle sie spoznia
i ja sobie mysle ze moze inni nie zwracaja uwagi ale nie
oni zwracaja uwage i mowia ze jak sie nie spoznie to bedzie cud i dzisiaj taki kamil do mnie gadal cos tam nie wiem czy on mi cos sugerowal czy taka glupote powiedzial troche nie pamietam tego dokladnie ale gadal tam ze cos tam a dobra malo wazne nie chce mi sie rozpisywac.
i kiedys to byly zarty ze o hehe no ja taka jestem tak wychodzi heh… ale nie to juz jest nienormalne.