guys uslysalam wlasnie od mojej mamy ze jak tak dalej pojdzie to wyladuje w psychiatryku i nie zdam klasy. guess what nie zmotywowalo mn to. aktualnie rycze znowu ale jutropsycholog wiec moze on cos pomoze choc moja mama twierdzi ze ja sama powinam poradzic sobie z tym problemem. tyle ze kuzwa n umiem. czuje ze wszystko mi sie rozpada a ja nie umiem tego naprawic. serio jedynem wyjsciem z tej sytuacji jest amkniecie mnie w osrodku zamknietym? naj*****e mnie lekami tak bardzo zenie bede w stanie myslec? chcialabym zeby wszystko bylo normalnie.ale k**** nie jest. nie mam sily wychodzicic z lozka. mierzyc sie z rzezywistoscia. moze tez nie chce. ale chcialabym uslyszec od may "wszystko bedzie dobrze" albo "nie masz sie o co martwic" nawet jak to nie prawda. tylko po to zeby mnie uspokoic bo mowienie mi "jest z tobq zle" "jak tak dalej bedzie to…" jedynie sprawia ze zaglebiam si w tym uczuciu pustki i beznadziejnosi. nie zmotywuje mnie to do dialania. rodzice twierdza zw ja sie n staram. ze nie chce wyjsc z tej choroby. gowno prawda no. chce ale po ludzku nie mam juz sily. wszystko ydaje mi sie tak ch**owe ze nie umiem szukac wyjscia. czuje si tak nierealnie. chce zeby to sie skonczylo

czy serio nie ma juz yjscia? czy ja musze w to kuzwa uwiezyc? ze juz nic nie da se zrobic? chcialabym miec nadzieje. ale ja nie wyciagne jej z d***. musze ja od koos dostac. od kogos kto jest dorosly, dojrzaly i odpowiedzialny. bo moim zganiem to zadane wlanie tych osob jest wspieranie mnie. al nie. again musze miezyc sie z tym sama

rozumiem ze mama sie martwi. tez bym tak robila na jej miejscu. ale to nie znaczy ze ma eylawac ten strach na mnie. bo mni to przytlacza. boli. martwi. chcialabym zeby ktos mnie przytulil. poprostu. zeby sie aopiekowal. i okazyal to w inny sposob niz krzyk itp

i jeszcze chca mnie z powrotem poslac do szkoly. z******** plan. bo wtedy "bede miala motywacje zeby rano wstawac". ch*** nie motywacje. nie chce tam wracac. boje sie tego miejsca. moja mama twierdzi ze mam do wyboru ogarnac sie i wyzdrowiec albo szpital i szkola szpitalna. fajnie by bylo jakbym moglajakos to sobie wybrac. tak sie zlozylo ze nie moge. bo to kuzwa niezalezne od mojej woli