ludzie hejka :>
chciałem z wami się podzielić moją dzisiejszą przygodą XD
sToRyTImE
dzisiaj na obiedzie nudziło się mojej siostrze ,a jak to typowy śmieszek ,zaczęła śpiewać "Despacito" i ugryzła mi naleśika. ja takie excuse me what the fuck i postanowiłem się odegrać i wypiłem jej trochę wody ze szklanki. Na to ona wylała trochę wody mi na talerz. Więc ja to samo zrobiłem. To ona dostała głupawki i wylała mi całą wodę na talerz i przy tym na nogi ,mówiąć: "Ja się tylko o twoje nóżki martwię ,nie pomyślałbyś że one też chcą pić?". Ja takie XD i wziąłem jej talerz na podwórko pobiegłem ,ona za mną ,i wysypałem jej naleśniki na trawę mówiąc: "a ty byś mogła pomyśleć że gołębie też chcą jeść" I Tak ostro się śmialiśmy że prawie ze śmiechu się dusiłem XDDD. Serio warto jest mieć taką sis.
.
.
.
tymczasem nasza mama z takim mindfuckiem "czy to kurła moje bachory?"
a wy macie jakieś przygody z rodzeństwem? jak tak to napiszcie! chętnie przeczytam!