Wiem może niektórzy z was po tym, co zaraz powiem uznają mnie za jakąś psychopatkę, a niektórzy za osobę która jest po prostu takim najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Generalnie poza tym że się po prostu uśmiecham no ale no okej no nie uśmiecham się pewnie zawsze no okej może w nocy płacze, ale zawsze w publice jestem uśmiechnięta ten może okej może czasem mam nastrój grumpy cata ale często po prostu wyglądamy go uroczo i mega cute tak jakby było taką słodką naburmuszoną dziewczynką. Ale teraz mini szok. Znając życie gdyby moja najlepsza najlepsza przyjaciółka zwyzywała mnie od szmat powiedziała że jestem nic nie warta i bym nie popchnęła tam pobiła znając życie Ja bym nie zaczęła płakać tylko po prostu okej może by mi trochę łez napłynęło do oczu ale nadal byłabym uśmiechnięta byłabym gotowa się tam śmiać w ogóle takie rzeczy po prostu no jestem odwzorowaniem takiej po prostu psychopatki jestem takim Alastorem i to tak to tak boli i na początku że ty sobie mogli myśleć (teraz z tą fanów Hazbina) Ja przynajmniej tak w pilocie myślałam że jej o Ale Alastor super ma fajne ma takie szczęśliwe życie w sensie na wszystko gdzie się uśmiecha to na pewno się i ma wszystkiego gdzieś tylko się uśmiecha i jest uznawany za delikatnego psychopatę więc na z*********. Ale czasem są fajne momenty. Np. kiedy jestem z tą najlepszą przyjaciółką to po prostu się czuję jak Adam mam na wszystko wywalone okej uśmiecham się ale robię to po prostu taką szczerością po prostu chcę w********* jakiemuś człowiekowi z uśmiechem na twarzy i powyzywać go. Okej możecie mnie teraz nie lubić, możecie myśleć że jestem jakąś po prostu wariatką, możecie mi dać od obsa. Mam to gdzieś. Bo wiem, że z są tu osoby, które pomimo mojego dziwnego zachowania i tego wszystkiego przy mnie zostaną. Mam nadzieję że to do nich nie mylę i się będą mnie wspierały w każdej chwili. 💛