Nie wiem czy ktoś przeczyta ten wpis. Ale muszę rozładować emocje. Dlaczego ludzie odchodzą ? Przypomną sobie o mnie jak coś chcą. Jest to bezsensu. Kiedyś miałam dość dużo przyjaciół. Teraz zostało ich nie wielu. Dziękuję im za to, że są przy mnie, mogę na nich liczyć. Nie wiem czemu ale od dłuższego czasu czuje pustkę w sercu. Nie wiem czemu, ale jest we mnie coraz mniej emocji. Wypalam się. Co ze mną jest nie tak ? Wracam do przeszłości, czuję smutek, przez to jak zostałam zraniona przez ludzi. Czy jestem aż tak okropna? Coś ze mną jest nie tak. Coraz słabsze poczucie. Coraz mniej energii. Przedtem pomagała kawa lub Monster i od razu była energia. Teraz wypije się 3 kawy i kilka energetyków i nie da rady. Czy stanę się porażką ? Nie chce wracać do przeszłości, która mnie niszczyła. Poradzę sobie z życiem, czy dam radę je ogarnąć ? Panujący chaos wykańcza mnie… Jedyne co teraz mi jest potrzebne wtulić się w przyjaciela i rozpłakać.

HAJ. Potrzebuje pomocy. Poleci ktoś mega długie opowiadanie minimum 30 części o miłości, trochę smutne. Proszę