
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×



Nikki1
AUTOR•Antagoniści w Wojownikach\wstęp
(tu powinien być obrazek, ale brak mi obserwujących)
Może zacznę od krótkiego wstępu:
Od zawsze chciałam pisać i wyrażać jakieś swoje opinie o Wojownikach. postanowiłam w tym celu założyć konto na sameqwizy, ponieważ doszłam do wniosku, że to będzie dobre miejsce na start i oto jestem. Kiedy już uda nam się zdobyć ponad sto obserwujących do każdego wpisu dodam obrazek. Ponadto, zapewne każdy zobaczy godzinę wpisu – to dlatego mam takie profilowe. Jest ono z pinteresta i mam nadzieję że wkrótce zniknie na rzecz narysowanego przeze mnie. Podobnie będzie z rysunkami nad wpisami, musi tylko wzejść słońce, bo po północy nie zejdę do salonu po tablet… No dobrze, dosyć słowem wstępu, zapraszam do dzisiejszego… (um tak, dzisiejszego, jest już czwartek, od jakichś 27 minut…) tematu:
ANTAGONIŚCI W WOJOWNIKACH
Czytając cztery serie Wojowników, widziałam bardzo wielu antagonistów, tak jak my wszyscy. Od pewnego czasu lubię się zastanawiać, który z nich był najgorzej napisany? No cóż, spotkałam się z opinią, że Klonowy Cień, w każdym razie za życia. Nie zgadzam się z tym – Klonowy Cień ma motywację, charakter, cel, historię i powody, a przy tym jest szalona i owszem, niektóre wątki jej historii są mocno naciągane, nie mniej kotka nie jest strikte źle napisana. Według mnie, takim antagonistą jest Bicz.
I nie zrozumcie mnie źle – nie mówię o tym, że go nie lubię. W sumie wręcz przeciwnie, wydaje mi się całkiem spoko gościem, mówię tu o tworzeniu postaci, w sensie literackim. Bicz wziął się znikąd, aby nie użyć brzydszego słowa – no po prostu znikąd.
Czytając "Czarną Godzinę" miałam jakieś dziesięć lat, czyli byłam niedoświadczona i nie potrafiłam krytykować, a już na pewno nie serię w którą byłam ślepo zapatrzona jak Ognista Łapa w Nakrapiany Liść. A mimo to, gdy przyszedł klan krwi, nie miałam pojęcia skąd oni się wzięli i co tu się dzieje. Dlaczego Tygrysią Gwiazdę zabił jakiś malec z głupią obrożą, a Ognista Gwiazda jego? To było tak randomowe że bardzo mnie zabolało. Potem oczywiście pojawiła się manga, ale ona też mnie nie satysfakcjonuje – owszem widzimy historię Bicza, ale co z tego? To nie tłumaczy mi, dlaczego klan krwi przyszedł do lasu i… Tyle. Mam z tym straszny problem.
A teraz pewnie myślicie: no dobrze Nikki, ale czy ty wiesz co to jest plotwist? (tak się to pisze?) Bo dla twojej informacji klan krwi był właśnie czymś takim i nie ma w tym nic złego!
I jasne że nie, sam klan krwi jest spoko i mam na ten wątek dwa wyjścia:
1. Wszystko jak w oryginale, tylko przed zabiciem Tygrysiej Gwiazdy Bicz krzyczy że mści się za krzywdę, jaką wyrządził mu pręgowany przywódca, a kątem oka Ognista Gwiazda widzi ducha Błękitnej Gwiazdy, który odwraca wzrok i mówi cicho "to prawda" czy coś te pe. Może być nawet bez ducha, byle Bicz powiedział, że się mści
2. To Tygrysia Gwiazda zabija Bicza kiedy ten się na niego rzuca, a potem Ognista Gwiazda zabija Tygrysią Gwiazdę
I tyle. Strasznie się rozpisałam, mam nadzieję że kogoś to zainteresuję i zapraszam do obserwacji, żeby za tydzień znowu przeczytać moje wypociny!