Zaczynamy maraton YAMS!

Czwarta część YAMS gotowa! Przepraszam,że z opóźnieniem,ale wczoraj odwiedziłam moją rodzinę. Jeszcze raz bardzo was przepraszam,i wiem,że ten rozdział jest bardzo krótki,ale obiecuję,że wam to wynagrodzę,bo na majówkę szykują się AŻ TRZY CZĘŚCI! Także bądźcie cierpliwi 💃💦🍫

Dzisiaj po ostatniej lekcji z moim przyjacielem ganialiśmy się w szatni,i kiedy przed nim uciekałam przypieprzyłam głową o metalową szafkę i się przewróciłam. Łeb mnie napierdalał (i nadal napierdziela),nie orientuję i w dodatku mój przyjaciel uciekł. Dopiero po chwili jak zaczęłam ogarniać,poszłam do sklepiku i kupiłam zimny napój i całą drogę do domu go sobie przykładałam do czoła,w miejscu gdzie się uderzyłam. W domu mama zrobiła mi zimny okład i umówiła do lekarza,i wtedy tak sb myślę,że ten mój 'przyjaciel’ zachował się strasznie chamsko i wgl,nawet nie przeprosił. I później usłyszałam jakieś krzyki z balkonu (mieszkam w bloku na 2 piętrze) i wyglądam i patrzę i tam mój przyjaciel śpiewa „Sorry” Justina Biebera z kwiatami w jednej ręce w drugiej z tabliczką 'Przepraszam Nikosia’ i wpuściłam go do mieszkania,a on dał mi te kwiaty i weź tu się na takiego gniewaj <3 Właśnie wracam z badań i na szczęście to nic poważnego,tylko muszę mieć na czole bandaż. Ale nie mam już do niego urazy,bo to było takie urocze ojejku💝💞