No cóż, czas zdać relacje jak wygląda dzień wolontariusza WOŚP.
Miałam się zabrać za to jutro, ale byłam za bardzo zmęczona XD
W każdym razie dowiedziałam się dużo o ludziach (tych dobrych i tych nie do końca).
Najpierw stałam pod kościołem, ponieważ kończyła się msza. O dziwo, akurat ludzie wierzący dali najmniej. Oczywiście, biorę pod uwagę, że nie każdy ma pieniądze, a chciał dac, żeby nie było.
Następnie staliśmy w galerii pod Rossmannem i Intermarche. Ludzie z tego drugiego sklepu okazali się bardzo mili wobec wolontariuszy.
Byłam z koleżankami i pracownica na stanowisku z wypiekami cukierniczymi kazała nam podejść po czym dała nam KROSANTY za darmo.
Następnie po kilku godzinach dali nam cieplutka herbatkę z cytrynka, dwa lizaki i drożdżówki z brzoskwiniami (mimo to, że za okazaniem identyfikatora mogliśmy zjeść w jednej z restauracji za darmo).
Następnie staliśmy w środku do wejścia do biedronki. Byłyśmy koło maszynki do wydawania pieniędzy z konta. I niektórzy po zakupach specjalnie wydawali pieniądze w tej maszynie żeby nam dac.

A ile ludzi wrzucalo pieniądze?
Około 30-40% przechodzących koło nas.

Ile dawali?
Różnie. Ja opiszę to jako trzy obozy. Pierwszy obóz daje wszystkie drobne jakie ma/zostało z zakupów. Drugi daje około 10-50 zł. A trzeci (najrzadsza, ale elita) po stowie lub kilku.
Najwięcej było tych którzy dawali po około dyszce lub dwóch.

I za każdym razem daje się naklejki serduszka jak ktoś wrzuci pieniądze. Często dawałam po dwa, ale przyznam się, że do uroczych dzieci mam słabość i dawałam im po trzy lub więcej XD

Było też uroczy ludzie którzy pytali się nas czy dawali nam pieniądze. Nawet jak odpowiadalismy, że dawali to jeszcze dołożyli swoje do puszki 🥰

To teraz czas porozmawiać o tych mniej miłych ludziach.
Moja koleżanka kiedy stała pod galerią, podszedł do niej jakiś facet i z 100% powaga zapytał czy może sobie tą puszkę wziąść…
Nie wiem, on myślał, że ona odpowie ,,Nie no, mordo, bierz wszystko, bo nie chce mi się stać i zbierać"? XD

Ja niestety też miałam kilka niemiłych sytuacji. M.in. jak stałam w biedronce i dawałam dzieciom serca (żeby się cieszyło, a nie żeby zmusic rodzica na wpłatę na WOŚP) to rodzice reagowali różnie. Pierwszy typ (na szczęście najczęstszy) dziękuję za danie serca dziecku i odchodzą. Drugi typ jest zdenerwowany, bo myślą, że chcemy wymusić wpłatę. A trzeci zaś jak widzi wolontariuszy to bierze dzieci pod rękę i idą szybciej.
Ten ostatni typ rodzica trochę XD jest, bo wolontariusze nie są nachalni.

Wgl dzisiaj tak poczytałam opinie innych na instagramie odnośnie WOŚP i jestem w szoku.
Są osoby, które tempia WOŚP za to, że to ,,lewicowa propaganda". Te same osoby będą potrzebowały kiedyś hospitalizacji możliwe, że wspierane przez tę organizację, albo nawet kiedyś leżał na np łóżku zafundowanego przez WOŚP. I teraz pytanie. Skoro organizacja pomaga ludziom to trzeba ją tępic ze względu na poglądy?
Jeśli ktoś nie popiera tej organizacji to jego sprawa, ale to jakie niektórzy głupoty mówią to ludzkie możliwości przechodzą.

I na koniec, o czym musisz wiedzieć będąc wolontariuszem w przyszłości:
– dużo się uśmiechaj do ludzi, oni to doceniają
– Kiedy ktoś daje Ci pieniądze do puszki- podziękuj i powiedz ,,miłego dnia"
– jeśli idziesz w jakieś miejsce i widzisz, że wolontariusze już w tam stoją to nie bij się o miejsce. Miałam takie sytuacje, że kilka grup wchodziło nam przed twarze i udawali, że nas nie ma. Ludzie to widzieli i dawali pieniądze nam zamiast im i ta grupka poszła XD
– nie zawadzaj ludziom drogi np. Nie stojcie w drzwiach i tak dalej

Bycie wolontariuszem to nie wojna, wy wszyscy zbieracie na szczytny cel i nie ważne do której puszki wpadną pieniądze, byleby wpadały.
I z tym wpisiem was zostawiam ❤

Kto wraz ze mną został wolontariuszem WOŚP?
I wgl co sądzicie o WOŚP?
Z chęcią posłucham waszych opinii 😄