Jak komuś się nudzi to może poczytać ✨️story time✨️ ze wczoraj

Miałam wczoraj bierzmowanie, oczywiście bez wpadek się nie obyło. Przez buty nogi bolały mnie, zanim zaczęła się msza.
Dwójka rodziców poszła prosić biskupa o bierzmowanie dla nas, a on ich zapytał, czy są razem. Jak odpowiedzieli, że nie, to powiedział, że ma nadzieję, że nie uraził męża tej pani i żony tego pana.
Potem biskup powitał nas pytaniem "I najważniejsze pytanie do bierzmowanych: jesteście sigmy?"
Potem było dobrze, dopóki chłopak, który pierwszy podszedł do bierzmowania się nie zerzygał. Ja mam emetofobię i naprawdę myślałam, że tam nie ustoję przez to.
Do tego zrobił się korek bo zamiast podchodzić po 4 osoby do barierek, podchodziły tylko 3, wiadomo, nikt nie chciał na tym zarzyganym miejscu.
W jednym momencie zapytał rodziców, czy ma nas pokropić święconą wodą lekko czy na ostro. Jak powiedzieli, że może być ostro, to naprawdę kropił tak, że współczuję dziewczynom które zrobiły mocny makeup.
I ogólnie to nasz proboszcz jest znany z robienia kazań na pół mszy, dlatego biskup powiedział "Złotousty Janie, masz 2 minuty bo nie po to się śpieszyłem, żebyś teraz tyle gadał" (od tego czasu złotousty stanie się chyba nowym przydomkiem proboszcza)
Jeszcze biskup zaplanował ze dwa śluby między osobami, które dawały dary, dosłownie powiedział do jednego chłopaka "Jesteście razem? Nie? Ja na twoim miejscu bym ją brał póki wolna, tylko zaproście mnie na ślub"
A jak w kościele już była cisza a my ustawiliśmy się do zdjęcia pamiątkowego, to biskup nagle mówi "Taka informacja dla chłopaków: Polska zostanie mistrzem świata w piłce" i poszedł, dodając, że teraz jesteśmy bierzmowane sigmy.
Jeszcze go proboszcz szantarzował, że zaprosi go do naszej parafi na kolejne bierzmowanie ale tylko, jeżeli wikary zostanie dłużej. (I tak już go powinni dawno przenieść na inną parafię ale to najlepszy wikary jakiego mieliśmy, zwłaszcza według uczniów, bo można z nim poplotkować i pożartować)