Podręczniki kłamią. A zwłaszcza te od historii.
Ludzie zapominają, że rozpowszechniona zachodnia propaganda to też propaganda. Kapitalizm pozwala na bardzo dobrą propagandę, w samym jego słowa znaczeniu kapitalizm jest propagandą. Od tego, że powierzchownie wydajemy się bogaci, po przekarykaturyzowaną, podkolorowaną historię, zwłaszcza okresu PRL. Nie rozpisując się na ten temat zbytnio, przejdę do istoty dzisiejszego wpisu – nigdy nie ufajcie do końca podręcznikom szkolnym. Tak samo jak nauczycielom.
Wspomniane było o propagandzie, ale to od nauczycieli zależy, jak bardzo będziecie podjudzani, jak bardzo spropagowani, by uwierzyć w słowa podręcznika, na oko zdającego się czymś schematycznym, ale jednak posiadającym moc wpajania Wam wiedzy – bo co takiego złego może być w podręczniku?
Prawdą jest jednak, że dopóki mamy gospodarkę wolnorynkową, alternatywa lewicowej kontroli nad nią będzie pośrednio krytykowana, a wy będziecie musieli udawać i w ćwiczeniach, i w wypracowaniach, i na maturze czasem, że się z tym zgadzacie. Tak naprawdę w naszym świecie nie istnieje takie coś jak demokracja – rządzi nad nami władza, która ustala, jak masz myśleć. Dlatego w podręcznikach od podstaw przedsiębiorczości nie napisane: „Czy gospodarka centralnie planowana jest nieproduktywna?”, tylko: „Wytłumacz, dlaczego gospodarka centralnie planowana jest nieproduktywna”, i dla osoby wykształconej i inteligentniejszej od uczniowskiej masy będzie to zabawne, gdyż jego telefon, buty, sprzęty kuchenne, ubrania pochodzą z Chin, największej gospodarki świata (mieszanej, ale w dużej mierze bazującej na centralnym planowaniu).
Każdy, kto interesuje się historią, powinien porównywać przeróżne artykuły. Większość z nich będzie z niewiarygodnych źródeł, po których krążą zmyślone legendy (jak ta, że kubiański rewolucjonista i bohater narodu, Che Guevara, zabił 14-letniego chłopca, bo ukradł jedzenie z głodu – co nie znajduje żadnego potwierdzenia w żadnym z historycznych źródeł, a plotka ta krąży po wszelakich komercyjnych portalach).
Oczywiście, źródła historyczne niekoniecznie muszą być źródłami i doskonałym dowodem na to może być „Archipelag Gułag” Sołżenicyna, który dostał nagrodę Nobla trzy lata przed napisaniem przez autora książki w całości – książki – która miała bazować na samej prawdzie, a sam autor przyznał się, że nie miał dostępu do żadnych dokumentów.
Nie możecie przytakiwać wszystkiemu, co mówi współczesny kapitalizm. Nie jest on na Waszą korzyść, wszak samo istnienie a nim hierarchii jest tego doskonałym potwierdzeniem. Kapitalizm robi większą propagandę niż wszystko, co przyjdzie Wam do głowy.