Mój storytime z wczoraj. Będzie co słuchać, więc polecam pójść sobie po kawusię ☕ 🌺
Start!
Był wieczór z 6 na 7 grudnia. 🧑‍🎄 Dopiero wtedy powiedziałam mamie o kartkówce z tematu którego nie umiem🙄
Potem uczyłyśmy się. Znaczy mama mnie uczyła i zajęło nam to jakąś godzinę :P
Był to sprawdzian z matmy, a ja z matmy zazwyczaj dostawałam same szóstki i bałam się, że dostanę jedynkę. 😭 Było mi niedobrze.
Potem poszłam se spać i około 03:45 obudziłam się i poszłam do łazienki wymiotować 🤮🤮🤮
Zasnęłam. Obudziłam się. Poszłam do szkoły. Mama zwolniła mnie z wf-u bo brzuch mnie nadal bolał 🙇
Wszystko okej. Na wf-ie moja klasa grała z innymi klasami i żałowałam, że nie ćwiczę.
Siedziałam se na trybunach w sali od wf-u (bo gdzie? W łazience?😑).
Szurałam se nogami po tych trybunach i nagle…
.
..
.
.

.
.
.
.
.
Wbiła mi się drzazga 🥲
Ta drzazga była całkiem duża, więc umiałam ją wyciągnąć, ale jakiś mały kawałek tam został. Potem na dodatek zgubiłam rękawiczkę🥊 (z hello kitty bo nie mam innych xd) ale jakoś znalazła się przed wejściem na WF.
Potem wracam se do domu wszystko normalnie. Pokazałam to mamie, więc kazała mi się wykąpać żeby jakoś wypłynęła 🛀
Nie wypłynęła 😑
Tata mnie zawołał. Zamówił frytki z Maczka. 👁️👄👁️
Ja jadłam i jadłam, a mama mi wyciągała igłą (oczywiście odkażoną) tą drzazgę🦵🏼🧎(Tak wiem piękne emotki)

Potem ta drzazga zniknęła…😱
Ale prawdopodobnie została wyciągnięta 🤓 jeśli wszyyyyyystko przeczytałeś napisz w odpowiedziach "drzazga" bajoooo

Naura

~Natlax🌻

Ps A z tej kartkówki dostałam 4😎