hej to znowu ja
przepraszam cie tak bardzo. i juz nie mowie tego z nadzieja ze bedziemy mogly dalej pisac czy cokolwiek w tym stylu, bo juz do mnie dotarlo ze nie ma na to szans. chcialabym tylko zebys mi uwierzyla ze zaluje tego co zrobilam i co najwazniejsze dla mnie – zebys mi wybaczyla.
mowilas mi ty jak okropnie przeze mnie teraz wyglada twoje zycie i chociaz nie chce robic z siebie ofiary to chcialam ci opowiedziec jak teraz jest u mnie, bo to tez wcale nie jest to zycie uslane rozami. od osmiu miesiecy nienawidze siebie. nienawidze siebie bo cie skrzywdzilam, bo przestalas mi sie podobac, bo spodobal mi sie ktos inny, bo za pozno zorientowalam sie jak ch**owo sie zachowalam. a potem przeczytalam twoj wpis w marcu/kwietniu ze gdyby nie twoja gf to zabilabys sie przeze mnie. nigdy w zyciu nie czulam takiego bolu jak swiadomosc ze osoba ktora kocham i na ktorej mi w ch** zalezy (wiem ze mi nie wierzysz) chciala sie skrzywdzic przeze mnie a co dopiero k**** zabic. wczesniej najwiekszym bolem bylo to ze ogolnie ktos kogo kocham chcial sie zabic ale serio fakt ze ja jestem powodem?? wiec jak wczesniej nienawidzilam siebie to teraz well to samo ale razy sto. i jedyne co chce to sobie wybaczyc ale nie moge dopoki ty mi nie wybaczysz a nie wiem co zrobic zebys mi wybaczyla, nie wiem jak moge cokolwiek naprawic. a co do tego jak wyglada moje zycie to kiedy byla jeszcze szkola to musialam ofc udawac dzien w dzien mega cheerfull i funny i cute i wgl bo inaczej kolezanki sie mn pytaly czy wszystko ok a ja nie chcialam a) im dokladac problemow b) opowiadac ze jestem red flagiem, wiec bylo to mega meczace i wracalam do domu wyczerpana gdzie rodzice mi dawali 3169476281745 zadan albo wyrzutow ze nie zrobilam innych zadan, chodzilam spac o 18/19 a rano i tak bylam zmeczona i musialam na nowo wlaczac ‘crazy personality’, wyrobilam nawyk gryzienia sie zeby nie plakac i nie potrafie od niego odejsc, a jak sie juz rozplacze z najmniejszego powodu to placze przez godzine lub dluzej bo wylewam zbierany placz, +mialam jeszcze stres zwiazany z egzaminami +wszyscy moi znajomi akurat w tym czasie stwierdzili ze jestem super do wyzalania sie wiec mialam jeszcze fale problemow od innych i wsm dalej mam. also codziennie dziekuje z calych sil twojej gf ze ci pomaga i ze cie kocha naprawde jestem jej tak wdzieczna pls. ale ogolnie blagam cie zebys mi wybaczyla bo tak jak wczesniej moglabym dzieki temu normalniej funkcjonowac to teraz martwie sie ze ta nienawisc do samej siebie i ta cala sytuacja bardzo zle wplywa na moje zdrowie, poniewaz jak bylam na obozie harcerskim to pierwszego dnia mialam atak paniki spowodowany 1 strachem o utrate moich loved ones (rowniez o cb, juz cie stracilam ale przeraza mnie to ze rozwazasz samobojstwo) 2 strachem o moja starsza siostre (odkrylam nowa traume i odreagowalam wtedy caly strach o ade ktora sie samookaleczala i miala mysli/proby samobojcze odkad mialam jakies 6 lat) 3 strachem ze zrobie wiecej glupich rzeczy i ktos jeszcze bedzie chcial sie zabic przeze mnie jak ty. skonczylo sie to tym ze przestalam zupelnie kontaktowac, stracilam kontrole nad moim cialem i zmyslami (wiec wsm it felt jakbym byla zamknieta w moich myslach i nie mogla sie wydostac i tylko raz ‘wyrwal’ mn z tego jakis krzyk ktory potem ogarnelam ze byl moj), hiperwentylowalam przez godzine, a koncowo pojechalam do szpitala takze yayyy!! nie ale fr, at this point jestem przerazona ze cos mi sie stanie powazniejszego przez to wszystko i blagam blagam blagam pozwol mi jakkolwiek to naprawic, ja juz fr nie daje rady tak zyc. ja naprawde sie tez zmienilam przez te osiem miesiecy, mialam wystarczajaco czasu by to wszystko sb przemyslec. prosze uwierz mi ze zaluje tego wszystkiego najbardziej na swiecie i nie chce zebys zadawala sie ze mna czy cos tylko zebys przyjela przeprosiny i mi wybaczyla. blagam cie.