Patryk

MYSZA282

Patryk

MYSZA282

imię: Mysza

miasto: A co cie to?

www: samequizy.pl

o mnie: przeczytaj

804

O mnie

Właśnie teraz, w tym momencie. Ten jeden moment. To jest to czego pragnę w relacji. (Co wyjaśnia czemu byłam tak długo singielką, ha-ha) Ekhem... Ciężko to ubrać w słowa. To jest ta rzecz, to uczucie, gdy jesteś z kimś i kochasz go, i oni wiedzą, i kochają ciebie, a ty to wiesz...... Czytaj dalej

Ostatni wpis

MYSZA282

MYSZA282

Czasem mam bardzo szczególne koszmary. Są o zmieniających się rzeczach. I mówiąc... Czytaj dalej

Odznaki

Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Wpisy autora: Wróć do wszystkich wpisów
MYSZA282

MYSZA282

AUTOR•  

Praca fizyczna sprawozdanie time! Więc… Pracuję już ponad tydzień na sortowni listów, a oto moje wrażenia z tej demonizowanej fizycznej za najmniejszą krajową.

1. Zmęczenie.
Przez pierwsze dwa dni, sekundę po powrocie do domu nie mogłam się ruszać XD Praca u każdego wygląda trochę inaczej, ja dostałam jedną z najtrudniejszych, ponieważ zaczynam spojojnie, ale potem od 16 wchodzę w piekło do 18:30. Więc… Pierw dzieli się przez 2 godzinki listy ogólne, w zależności ile ich jest stoi się lub siedzi. Potem przyjeżdża WIELKI kontener (pojemność jakiś 2-3 tych dużych smietników osiedlowych, byście se wyobrazili) z listami poleconymi, które trzeba posortować w 2,5 godziny. Stoi się, przerzuca się je do odpowiednich worków i w skrócie walka z czasem, by każdy list dotarł w ten wyznaczony czas do odbiorcy. Worki oczywiście mają ograniczoną pojemność, więc trzeba je na bieżąco zawiązywać (długo mi zeszło na wyuczenie się idealnego sposobu na wiązanie), a potem przerzuca się je do odpowiednich kontenerów. Następnie chodzi się do magazynu, uzupełnia worki oraz kasety (skrzynki, do których trafiają listy adresowane na jakieś mniej znane miejscowości np… Koluszki? Albo Siedlce. Tych listów jest na tyle mało, że nie trzeba worka). Potem pół godzinki przerwy obiadowej i w zależności od potrzeby, siedzisz i sortujesz listy zwykłe lub stoisz i sortujesz listy zwykłe. Codzień to loteria ile będzie się stało, a ile siedziało, choć dla mnie 2,5 godziny dziennie podczas listów poleconych to pewnik. Wracając…Początkowo bardzo się męczyłam, ale teraz jest chill i utopia, a mój biceps nigdy nie był większy. Serio. Nawet szesciopak lekko widać.

Swoją drogą, pierwszą rzeczą, której nauczą cię współpracownicy będzie prawidlowa technika podnoszenia worków i paczek. Wszyscy tu oszczędzają plecy. Sekret tkwi w tym, by robić przysiad i lekko spiąć plecy, by je poczuć, ale nie użyć, a ciężar chwycić tak mocno, że poczuje się jak działa biceps. Jeżeli nie działają ręce i nogi, znaczy to, że podnoszą plecy.

2. Team. Trafili mi się naprawdę cudowni współpracownicy. Nie jest to poziom "Jesteśmy przyjaciółmi" ale idzie przegadać pół zmiany o kiszeniu ogórków oraz przepisie na kisielek z pszczelego pyłku. Jeżeli pracujesz dobrze oraz nie jesteś wrednym faflunem to będą cię akceptować.

3. Kontuzje. Szanuje plecy, więc odwdzięczają mi się ładnie, ale niestety jestem wielką niezdarą. Co to oznacza? Że często wpadam na te cholerne worki z listami i nabijam se siniaki. Mam już parę dorodnych na nogach. Kilka na rękach, bo nie byłam ostrożna z kasetą lub wózkiem lub ciężką paczką… jeden nawet na policzku, bo ktoś zamiast zawiązać worek sznurkiem, użył gumki recepturki, która pękła, a ja uderzyłam się rączką nożyka do przecinania w twarz…Dobrze, że rączką, a nje ostrzem, hah. Ale i tak moja sąsiadka, babcia, a nawet rodzice zapytali się czy wszystko ok.

4. Dodatki. Socjalny jest spoko. Mamy mikrofalówkę i lodówkę, podstawowe artykuły żywnościowe są za free, ponieważ więzienie za nie płaci. Zaraz co? Tia, okazuje się, że w poczcie mogą dorabiać sobie więźniowie, którzy siedzą za długi. To całkiem ok ludzie, niektórzy milsi, niektórzy zabawni inni trochę gburowaci, ale łączy ich wyłącznie komornik, który zajmuje wypłatę, a nie dziwne historie o rozbojach lub morderstwach. Jest jeden z więźniów, który pije keczup. PIJE KECZUP.

5. Tak, uśmiecham się za każdym razem jak widzę kolorową tasiemkę w cute kotki na paczce, jak widzę list pomalowany przez dziecko, albo jakąś śliczną pocztówkę z wielkim MAMUŚ, TATUŚ, pozdrawiam znad morza.

W skrócie tyle, a jak tam z pracą u was?

Odpowiedz
7
MYSZA282

MYSZA282

•  AUTOR

@Libera ok, aż tak ciężkich rzeczy tam nie noszę, ale dzięki wielkie za profesjonalne rady, obczaję ćwiczenia na wzmocnienie brzucha i prawidłowe dźwiganie oraz yeah, magnez żrę inaczej moje łydki wołają o pomstę, bo wypłukuje go kawą

Odpowiedz
2
Libera

Libera

@MYSZA282 nie chodzi o same ciężkie rzeczy, to jest jedyny poprawny dla kręgosłupa sposób na podnoszenie rzeczy o każdej wadze z ziemi – czy to kilogram czy 100, bo ta technika nie robi z dolnej lordozy kifozy (nie wygina się w drugą stronę). Brzucha nie musisz aż tak wzmacniać, oczywiście pomoże, ale w zupełności wystarczy ci pamiętanie o spięciu go podczas podnoszenia, żeby nie pracować samym grzbietem;)

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (2)
MYSZA282

MYSZA282

AUTOR•  

Jeżeli ciekawi was, dlaczego wasze przesyłki wyglądają jak wyciągnięte z niszczarki z d00py węża, odpowiedź brzmi: Najprawdopodobniej zostały zakwalifikowane jako list wielkogabarytowy. Tak, dobrze mnie słyszycie, zatrudniłam się na sortowni owych listów, a wielkogabaryty (WG) to wszystko począwszy od kopert A4 i większych, kończąc na kaloszach zapakowanych w folię. Takie dziady trafiają do jednego worka w kolejności losowej, dlatego po X godzinach podróży autem do destynacji, wygląda to jak wygląda. Morał z tego taki, że jeżeli nie chcecie zrujnowania przesyłki, zapakujcie w karton i powiedzcie, że to paczka, one trafiają do kontenerów, gdzie ryzyko iż, przygniecie je randomowa, zapakowana w worek na śmieci cegła jest mniejsze.

Odpowiedz
7
Choreomania

Choreomania

Dzięki za rade

Odpowiedz
1
WeraHatake

WeraHatake

@MYSZA282 Nice tip. Wszystko jasne ;w;

Odpowiedz
1
MYSZA282

MYSZA282

AUTOR•  

No cóż, wywalili mnie z okresu próbnego, bo przyszedł jakiś bardziej doświadczony bartender na moje miejsce, ale mogę się pochwalić wrażeniami!

– Zatem, pracowałam w lokalu typu "Wódka i zakąska", a drinków było do nauczenia się jakieś 40, więc…W sumie nie dziwię się, że chcieli kogoś kto zna przynajmniej połowę hah!
– Odpowiedź na pytanie, czy barmani popijają w pracy brzmi: TAK. Sama se nalałam zimne piwko na koszt firmy i wypiłam drinka… Z szefem. Więc jeżeli szukacie pracy typu chill i utopia, polecam bar.
– Było dużo czyściej niż się spodziewałam. Patrząc na ilość pijanych ludzi, która się przelewała jak shoty wódki, łazienki nie były zdemolowane, obsikane ani orzygane! Podłoga też się nie lepiła. Lodówki umyte…
– Fun fact: dzięki zmywarce przemysłowej nie trzeba polerować szklanek, cholery już lśnią, gdy je z niej wyciągasz.
– A jak z szacunkiem na linii klient-barman? Bwahahaha… Z czym? Jak tylko klienci zwietrzyli świeżą krew zachowywali się skandalicznie. Ilość propozycji szybkiego numerku, szybkiego macania oraz różnych innych dziwnych rzeczy, których nie opiszę, bo to demoralizacja była OGROMNA. Pierwszego dnia przestałam liczyć po 20. Nawet kobiety mnie wyrywały, z większym smakiem, ale wciąż. Gdybym wiedziała, że jestem taka piękna, zostałabym modelką. Ale przynajmniej też mogłam zwyzywać klientów od świń czy innych buców, a komentarze zaczęły po mnie szybko spływać więc… No nie dla każdego praca za barem, myślę że ktoś bardziej wrażliwy mógłby się poczuć urażony. Ja drugiego dnia już się śmiałam, a za fajne odzywki dostawałam spore napiwki.
– Najwyraźniej jestem serio jakaś ładna w czyiś pijanych oczach, bo dostawałam największe napiwki.
– Szacun dla szefa, bo zapłacił mi za próbny, więc zawsze parę groszy do kieszeni.

Odpowiedz
10
MYSZA282

MYSZA282

•  AUTOR

@WeraHatake budowlańcy nie popijają oni hartują wątrobę XDDD

Odpowiedz
1
WeraHatake

WeraHatake

@MYSZA282 Otrzywiźcie XD

Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (3)
MYSZA282

MYSZA282

AUTOR•  

Mój ostatni quiz, to był twardy foreshadowing. Ponieważ przyjęli mnie na barmana w klubie (ofc pierw przeszkolą mnie w jeden księżyc haha). Z moimi bezsennościami i uwielbieniem do spania podczas dnia praca wydaje się fajna. Minus kontakt z ludźmi, ale moje ostatnie zmagania z urzędami, rozmowami rekrutacyjnymi i lekarzami pracy oraz prawa jazdy utwierdziły mnie w przekonaniu, że najlepsza terapia to ta ekspozycyjna. Życzcie mi powodzenia

Odpowiedz
8
MYSZA282

MYSZA282

•  AUTOR

@TW @AriaWerewolf dzięki ^>^

Odpowiedz
2
WeraHatake

WeraHatake

@MYSZA282 Woah, ciekawie! :o Gratulacje i powodzenia w tym! ♥

Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (2)
MYSZA282

MYSZA282

AUTOR•  

Od conajmniej pół godziny płaczę bez przerwy ze wzruszenia. Zmieniłam swoje statusy na discordzie na dość depresyjne itd, a wszyscy moi ziomale z gildii z gry RPG, zaczęli wypisywać czy wszystko w porządku. Nie spodziewałam się, a teraz ryczę.

Odpowiedz
7
TW

TW

Ojej… to fajno że masz wspierające ziomy :)

Odpowiedz
2
WeraHatake

WeraHatake

@MYSZA282 Jeju, jakie kochane! ;w; ♥

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (3)