Jeszcze nie zniknęłam, ale zanim cokolwiek się tu pojawi pewnie zdążycie pomyśleć, że tak się stało, więc postanowiłam napisać.
Mam mało czasu, ale jak już jakiś się znajdzie to staram się mniej więcej regularnie pisać części, nie zawsze to niestety wychodzi.
Ale przechodząc do rzeczy – napisałam połowę nowej części Dark Street, przeczytałam ją sobie i przeczytałam prolog (który właściwie to nie jest prologiem, ale jak to tak nazwałam to chyba jeszcze w ogóle nie wiedziałam, czym takowy jest) i wiecie co? To zbyt się od siebie różni. Jakby pisała to inna osoba, bo naprawdę dużo się przez te pół roku/rok zmieniło. I chyba właśnie ta różnica najbardziej mnie blokuje w tworzeniu nowych części.
Dlatego też postanowiłam, że napiszę je od nowa – nie martwcie się, fabuła się zbytnio nie zmieni.
Chyba usunę też I hate that I love you.
Taki szybki wpis o moich planach na przyszłość opowiadań z tego profilu i zarazem dowód na to, że wciąż żyje.
A teraz żegnam do przyszłego miesiąca, kiedy to, mam nadzieję, uda mi się wstawić poprawione i nowe części.
Miłego wieczora wszystkim 💕