Praktycznie codziennie mijamy tak zwanych dresów.. Dowodem na to jak naprawdę bywa, jest na przykład to co się wczoraj stało… Tradycyjnie siedziałam z moją paczką na boisku, rozmawialiśmy, praktycznie to ja im opowiadałam jak było w górach, odwracam się i widzę takiego Kevina.. Moje niezadowolenie podkreśliłam na głos i słyszę Maskyma.. To są chłopcy z klasy B, do naszej paczki należy Michał, który jest w ich klasie co bardziej on był niezadowolony na ich widok, ale po wakacjach będzie w naszej klasie, bo jego dosłownie się rozpadła.. Śmiali się, przeklinali i wyzywali Michała.. Ja coś Maksymowi dopowiedział, po czym on coś nieładnego powiedział, rozśmieszył mnie ten fakt, że niedawno chciał mój numer, ale cóż :D Kevin, który ma 13 czy 14 lat ma przekuty kolczyk na łuku brwiowym i pali.. To jego sprawa, ale to nierozsądne.. Co mnie zdenerwowało, że wyzywali brata Michała, nazywa się Rafał.. Jest lekko upośledzony, wygląda na takiego i to u niego słychać, ale jest naprawdę miły, ale czasem nerwowy.. Jest w porządku. Ten Rafał siedział obok Nas, ale ich też wyzywał.. Po prostu uważają się za lepszych.. Śmieją się z niego, co nie powinno im być do śmiechu.. Gdy Michał im powiedział co o nich sądzi, to chcieli go uderzyć, uciekał.. Ja krzyknęłam do nich, by jego zostawili.. To straszne. Poszli sobie w końcu, na garaże.. Po godzinie wrócił zrozpaczony Kevin, mówił, że zgubił mu się brat.. Prosił, by dał mu ktoś zadzwonić, ja się odważyłam, nie odbierał.. Poszedł sobie.. A o 20 wracałam do domu, widziałam na schodach, przed szkołą, który chyba płakał..

I nawet takie osoby potrafią płakać.. Czuć ból.. Było mi jego pomimo wszystko szkoda.. Takie osoby nie mają łatwego życia, wiem bo widzę. Są lepsi słownie, bo potrafią kogoś zgasić, mają niską samoocenę i poniżają innych, bo tym mają wrażenie, ze rządzą i nie są słabi, może większość tego nie widzi, ale ja jestem spostrzegawcza. Dlatego lepiej z nimi się nie wykłócać, bo będą się czuć głupio, bo to im to chodzi, by kogoś sprowokować, ale czasem nie wolno milczeć.. Taki Maksym, może mnie obrażać, ale nigdy takiego Rafała, któremu nie jest łatwo i jest po prostu chory i to nie jego wina.. Także nie przejmujmy się takimi osobami, bo w tym wieku to normalne, niestety, bądźmy mądrzejsi.. Można odpyskować, ale z klasą, to wtedy tej osobie może zatkać. Mam nadzieję, że wpis się spodobał… I że komuś daje to do myślenia.. Napiszcie co o tym sądzicie.

~Moringami ❤

Marzenia się spełniają.. Pada deszcz, nikt po mnie nie zadzwoni, mogę kończyć rysować, pisać, czytać, słuchać muzyki <33 Odpalam więc muzę i pierwsze co to piszę wpis życiowy 😀❤

Zazdrość?! Tego nie toleruję! A próbowanie komuś popsuć marzenia?! Też nie toleruję tego! Może to tylko słowa, ale coś we mnie pękło.. To było wczoraj, nie zapomnę tego uczucia. To było okrutne. Wyobrażcie sobie teraz… Marzycie i tęsknicie za czymś 7 lat, czekasz i robisz wiele by w końcu tam pojechać.. Do miejsca gdzie czułaś się beztroska i szczęśliwa.. Oszczędzasz i niewiele brakuje Ci do celu, wkładasz dużo w to pracy, w jedną istotną rzecz.. Jest to Twoje największe marzenie, by tam być, choć minutę… I w sumie uda Ci się to spełnić w następne wakacje.. I koleżanka, która może też pojedzie tam z Tobą, mówi Tobie, że nie pojedzie tam, bo woli Barcelonę.. Bo chce hotel przy plaży.. Próbuje zepsuć to o co walczysz zbyt długo, bo jej się coś nie podoba! Coś co nie jest tylko spokojnym miastem, ale Twoim wspomnieniem, w którym wszystko się zaczęło.. Twoi pierwsi przyjaciele, kroki, rysunki itp.. Bo ona nie wie jakie to uczucie by tęsknić i marzyć o czymś więcej niż połowę swojego życia.. Nikt mnie nie wspiera, może jedynie mama, która rozumie co podczas tej dyskusji czułaś. Masz dosyć bycie uległym i robić wszystko co ta koleżanka chce.. Nie lubisz się kłocić, ale tym razem się odzywasz i kłocisz się z tą osobą, bo walczysz o swoje zdanie. Nie zapomnę tej bezradności, gdyż z tych emocji chciałam płakać.. To ciężkie.. Wiem, że w jej żyłach płynie wiele zazdrości i zabroczości.. I w tym momencie obiecałam sobie, że pokażę nie jej, ale i też sobie, że nie interesuje mnie co sądzi.. Bo ja tam będę, spełnię w końcu to o czym marze zbyt długo.. To mój cel.. W też w sobie znajdź taki cel, gdzie pomimo wszystko się nie poddasz, może teraz to jej chwila, ale moja chwila też się znajdzie i to z większą siłą, bo robię to z miłości, a nie dla pokazu, to wtedy nie cel.

Dziękuję śicznie tym, którzy to czytali i zrozumieli.. Bardzo mi na tym zależy.. Napiszcie co tym sądzicie ❤ Dzięuję i życzę Wam miłego wieczoru..

~Moringami ❤