@Moon_Star Wiesz, też się z tym zmagam. Swoje tasiemce piszę teraz powoli, w Wordzie, z zamiarem publikacji ich po napisaniu całości, odczekaniem potrzebnego czasu, poprawieniu błędów, dodaniu smaczków, zrobieniu kopii całości i całkowitym jej zmodyfikowaniu, dopóki nie będzie idealna. Nikt nie będzie na nią czekał, bo jej nie pozna, a swoich obserwujących będę karmić bezsensownymi jednopartyjkami o przepełniającej mnie beznadziejności i poczuciu zapomnienia. Przerwa właściwie dobrze mi zrobiła i powróciłam z nową weną i chęcią do działania. Mam nadzieję, że po przerwie ty również odzyskasz chęci i będziesz chciała ponownie pisać.
I może nie jesteś stworzona do pisania FF? Tyle osób je pisze. Tyle osób pisze naprawdę zj***** FF. Nie utożsamiaj się z nimi, bo twoje prace chociaż nie są na najwyższym poziomie, przewyższają nim 80% prac tutaj. Po kilku poprawkach mogłyby trafić na SG? Chociaż… teraz tam też trafiają raki, więc nie wiem, czy znalezienie wśród nich swojej pracy na pewno jest spełnieniem marzeń.
Ajć, znów zbaczam z tematu.
Może tak naprawdę nie powinnaś pisać FF? Może twoim powołaniem jest pisać historie osadzone we własnym uniwersum? Bez tych wszystkich schematów i ustalonych granic. Pisanie FF w danym uniwersum, gdzie główna bohaterka poznaje pewnego przystojniaka, z którym, bo jest to wiadome, będzie mieć ślub, trójkę dzieci, dom i psa/kota/chomika, to teraz spełnianie marzeń kapryśnych nastolatek, które marzą o tym, by spotkać i przeżyć taką wspaniałą mega historię z akurat tym bohaterem, bo jest przystojny. Myślałaś nad tym, żeby taką Lunę osadzić we współczesnym świecie, gdzie chodzi do normalnej szkoły? Której przyjaciółka zarywa do najprzystojniejszego chłopaka w szkole, a ona sama zakoch*** się w jego bracie? I to ciacho razem ze swoją paczką próbuje ocalić Lunę, ponieważ ten brat tak naprawdę jest geniuszem, który tworzy naprawdę mega wynalazki, które mogą im zagrażać, bo, ten brat, wciągając Lunę do swojego „świata” (czyt. laboratorium, gabinet, czy cholera wie, co on tam ma) naraża świat na zagładę? Bo na Lunę została rzucona klątwa (o której nic nie wie) przez ojca tych chłopaków, przez co sprawił, że, na przykład, no nie wiem, przy inteligencji jego syna ma sposobność dostać się do innego świata? I Syriusz-ale-nie-Syriusz-bo-to-nie-to-uniwersum chciałby ten świat uratować i razem z przyjaciółmi stara się odciągnąć uwagę Luny od Regulusa-ale-nie-Regulusa-bo-to-nie-to-uniwersum? I najmilszy z całej paczki, najbardziej nieśmiały i odrzucany (coś jakby aka Peter) ostatecznie zbierze wszystkie laury, bo to on sprawił, że Luna zapomniała o tym bracie i zaczęła z nim przebywać, zajmować nim myśli, nie móc doczekać się z nim, spotkania, rozmowy? Ale okazałoby się, że chce wykorzystać Lunę i zdradza przyjaciół, wykorzystując maszynę, czy cokolwiek tam innego, które tam należało do Regulusa i wysyła Lunę do jakiegś świata, czy to do przyszłosci, czy do przeszłości, jakiegoś innego miejsca na Ziemi, Księżycu czy innej planecie, do jakiegoś innego uniwersum, co zachwiałoby kontinuum czasoprzestrzennne/wszystkie światy nagle zostałyby połączone (coś jak efekt Koniunkcji z „Thor: Mroczny Świat”)? Na pomoc światu i Lunie ruszają jej najlepsza przyjaciółka, która zarywała do tego ciacha, on sam, jego paczka (oprócz zdrajcy) i, ku zdziwieniu wszystkich, brat tego przystojniaka, który pokochał Lunę i naprawdę żałował tego, co zrobił? I muszą przeciwstawić się ojcu tym dwóm, pokonać go i nie dopuścić do zagłady świata? A osobą, która „ostatecznie” kończy tę walkę jest przyjaciółka Luny?
Taki przykład, nie?
Gorąco ci polecam, zrób sobie przerwę, odpocznij, znajdź inspirację. Gdy będziesz czuć się na siłach, rozpisz sobie plan wydarzeń, zapisuj poszczególne sceny, modyfikuj je. I opublikuj (polecam Wattpada, tam jest większa profeska), kończąc z FF, a zaczynając pisać historie we własnym uniwersum, bo to wcale nie jest takie trudne. Jeśli jednak postanowisz pozostać na tym samym poziomie, to z pewnością nadal będę tu czekać na twój powrót.
I jeszcze samo słówko odnośnie Wattpada: tam też są raki, może nawet gorsze, niż na SQ. Jednak historie na SQ, które są najbardziej lubiane i popularne to FF w uniwersum, gdzie w Mary Sue zakoch*** się pewien przystojniak, FF z gwiazdami (Merlinie, jak ja tego nie cierpię) oraz zwyczajne love story z cichą myszką i bad boyem w roli głównej. Na Wtt bardziej doceniają twórczość własną. Sama zastanawiam się, czy może sie tam nie przenieść. I nawet jeśli usunęłabyś to konto, zaczęłabyś „nowe życie” na Wattpadzie, pamiętaj, że i tak cię znajdę.