Wgl to było tak, że z @Kaszti miałyśmy wyprowadzić Kalinkę, i poszłyśmy do stajni dla prywatnych koni, bo wszyscy nam mówili, że klacz tam stoi. Zauważyłyśmy konia, który był mega podobny do Kalinki więc myślałyśmy, że to ona. Założyłyśmy kantar i ja wyprowadziłam konika. Ogólnie to mega się rwał i raz chciał mnie ugryźć, ale go utrzymałam. Nagle pani podchodzi i się pyta jakiego konia my wyprowadzany, więc my odpowiadamy, że Kalinkę. Okazało się, że to ni była Kalinka, tylko nie ujeżdżony ogier 😅. Pani odprowadziła ogiera do boksu i pokazała nam gdzie stoi Kalinka.
Historia zabawna, ale wszystko mogło się na prawdę źle skończyć (ten kto jeździ konno wie, jakie ogiery są)

Hejj 💗
Co tam? 🫶🏼
Spk, dzisiaj jadę na konie 🐴
Sr za małą akt ✨
Piszcie co tam u was! 🌻