witam na kolejnych poradach! Tym razem tematem są komary, co jest niezwykle przydatne w ziemie. Zaczynajmy!
1. cokolwiek nie zrobisz, czymkolwiek się nie wypsikasz komary i tak cię znajdą i pogryzą
2. mnie komary gryzą w zimę więc… to wcale nie jest pora roku bezpieczna od tych gówien
3. te śmierdzące psikacze działają dużo lepiej od takich mało śmierdzących, ale i tak umrzesz od ugryzień, takie życie
4. jeśli myślicie że komary was gryzą mocno to wiedzcie że moja kol kiedyś liczyła ugryzienia na sobie. Przestała gdy doliczyła się stu, a i tak sporo zostało :\. a mnie zimą gryzą :\
5. te wielkie niby nie gryzą ale i tak są przerażające. w takich sytuacjach polecam bohaterską ukryć się za pluszową owcą koleżanki i wrzeszczeć do tejże koleżanki żeby zabiła tego potwora
6. KOMARY TO ZUO I NIC TEGO NIE ZMIENI
7. Barrett to dobry lek na zrytą komarami psychikę

i to tyle. robię z tego małą „wpisową” serię, bo czemu nie. Macie jakieś preferencje co do kolejnego tematu?
i to tyle
~Annie, twórca tej beznadziejnej tapety (ale zdjęcie Barrett ratuje sprawę):