Patryk

midnight_pages

Patryk

midnight_pages

imię: 𝚖𝚒𝚍𝚗𝚒𝚐𝚑𝚝 𝚙𝚊𝚐𝚎𝚜 ☽

miasto: 𝚂𝚑𝚒𝚛𝚎

o mnie: przeczytaj

647

O mnie

❝Wszystko, co leży między Latarnią a wielkim zamkiem Ker-Paravelem – wszystko to należy do Narnii❞

🐝 herbatka
🐝musicale
🐝 książki
🐝 koty

Ostatni wpis

midnight_pages

midnight_pages

Przeurocza jest ta zabawa mikołajkowa. Pamiętam ją z poprzedniego razu i bardzo się ... Czytaj dalej
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

midnight_pages

midnight_pages

AUTOR•  

Aaaaaaaa jestem wściekła, bo właśnie przez przypadek zobaczyłam, że „Miles” zostało oznaczone do sprawdzenia.
Ja wciąż jestem w trakcie poprawiania tego. Pamiętam, że w jednym rozdziale zostawiłam nawet zdanie urwane w połowie… A w ogóle to chciałam podopisywać tam różne rzeczy i teraz nie mogę.
I ja naprawdę nigdy nie chciałam znaleźć się na Stronie Głównej, bo mam o niej swoje bardzo krytyczne zdanie (kiedyś nawet rozważałam, czy nie usuwać starych opowiadań, żeby przypadkiem nie dopadła go ta plaga, ale szkoda mi było Waszych komentarzy i uznałam, że nigdy raczej mi się to nie przytrafi). „Panny E.” nie było mi specjalnie szkoda, bo to obiektywnie nie jest moim najlepszym tekstem i zostało napisane jedynie w celach rozrywkowych, ale myśl, że moje „wychuchane opowiadanko” miałoby tam trafić mnie mierzi. Chodzi mi o to, że w mojej opinii Strona Główna nie jest wyznacznikiem dobrej pracy, a być może nawet przeciwnie. Mam wrażenie, że dostają się tam opowiadania, które nie są wartościowe, tylko po prostu „sprzedają się”.
A ja chyba nie chcę, żeby moje teksty „sprzedawały się”.
Uwielbiam te kilka osób, które czytają tą moją marną pisaninę i pod każdym rozdziałem zostawiają komentarz i nie zamieniłabym ich na żadną liczbę polubień czy obserwatorów, którzy zdobędą się najwyżej na: „kiedy next?” (nie mówię, że wszyscy są tacy, ale chyba zgodzimy się, że takich delikwentów tutaj nie brakuje).
Mam nadzieję, że może jednak „Miles” zostanie odrzucone i nadal będzie mogło spokojnie leżeć sobie w odmętach Poczekalni. Najchętniej bym to odkręciła, ale nie mam pojęcia, jak to się robi ani czy w ogóle się da, więc pozostaje mi tylko się łudzić i modlić się, żeby Obrazu nie spotkało to samo.
Nie chcę swoimi słowami nikogo urazić, bo wiem, że dla niektórych to, co ja odbieram jako katastrofę, jest spełnieniem marzeń – to po prostu nie moje marzenie.
Prawdopodobnie ten wpis jest z lekka przesadzony, bo przyznam się, że piszę w emocjach (i zapewne nie powinnam tego robić), więc proszę bardzo nie gniewajcie się na mnie, jeśli komuś zrobiłam teraz przykrość – z góry przepraszam. Na swoje usprawiedliwienie powiem tylko, że nie miałam żadnych złych intencji.
Darujcie mi również wyrzucanie tutaj tych wszystkich moich żalów, ale musiałam dać upust swojej złości,
milszego wieczoru niż mój ☽

Odpowiedz
6
midnight_pages

midnight_pages

•  AUTOR

[Komentarz usunięty przez użytkownika]

Odpowiedz
midnight_pages

midnight_pages

•  AUTOR

@TW AAA, nie to mi się kliknęło i muszę pisać jeszcze raz.
No to się zgadza. Tylko irytuje mnie to, że z jednej strony się cieszę, bo mam poczucie bycia wyróżnioną (nie ma to jak połechtane ego), a z drugiej zadaję sobie pytanie: jakie wyróżnienie? Skoro w jednym worku znajdują się bardzo mierne opowiadania i te dobre, to wyróżnienie traci swoją wartość i stajesz się jedynie kolejnym elementem worka, jeśli wiesz, co mam na myśli.
Ale tak, zgadza się, tak jest wszędzie, czy to na stronie internetowej, czy w wydawnictwie
A dziabągwa to piękne słowo

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (9)
midnight_pages

midnight_pages

AUTOR•  

Wybaczcie mi, że znowu męczę Was tym samym (jakaś monotematyczna jestem ostatnio…), ale właśnie piszę (tak, po raz pierwszy od bardzo dawna coś piszę, jeśli nie liczyć buddyjskiej bajki) kryminalne opowiadanie nr 2 i potrzebuję jeszcze raz zasięgnąć głosu drogich czytelników.
Mianowicie: czy te pytania w środku w „Pannie Earnshaw”, mimo że nie miały wpływu na wynik, były w jakiś sposób przydatne, dostarczały zabawy albo pozwalały się samemu sprawdzić, czy raczej były niepotrzebne?
Pytam, bo nie wiem, jak wyglądało to z Waszej strony (gdy pisałam Pannę E., to osobiście uznałam je raczej za coś wartościowego, ale mnie tam ciężko oceniać własną pracę), a chciałabym jednak, żebyście bawili się jak najlepiej i jeśli jest coś, co można by poprawić, to chętnie bym to poprawiła, aby następne opowiadanie było lepiej zrobione, a co za tym idzie – przyjemniejsze

Odpowiedz
6
atelophobia.

atelophobia.

podoba mi się pomysł @.Emisia. , żeby wszystkie odpowiedzi prowadziły mniej więcej do tego samego i były zgodne z dalszym tekstem.
chociaż pomysł @TW też jest bardzo ciekawy, myślę, że jeślibyś pisała więcej opowiadań tego typu mogłabyś spróbować oba i zobaczyć, co ci lepiej wyjdzie.

Odpowiedz
3
midnight_pages

midnight_pages

•  AUTOR

@atelophobia. Dziękuję bardzo za pomoc, popróbuję 💕

Odpowiedz
2
pokaż więcej odpowiedzi (14)
midnight_pages

midnight_pages

AUTOR•  

Ponieważ bardzo lubię zawracać innym głowę swoimi głupiutkimi pytaniami…

1) Pytanie dla badań i rozeznania
Czy taka narracja, jaka była w „pannie Earnshaw”, według Was się sprawdziła? To znaczy, czy nieznajomość płci bohatera-narratora dostarcza większej przyjemności z rozwiązywania zagadki, pozwala bardziej się z nim utożsamić, itd. czy nie ma różnicy i najlepszym elementem jest po prostu rozwikłanie tajemnicy?

2) Pytanie czysto teoretyczne i niezobowiązujące
Czy gdyby pojawiło się coś podobnego do „p. Earnshaw”, to byłoby już za dużo tego samego? Chciałabym wiedzieć, bo obraz znowu jakoś średnio mi idzie (kapryśne to opowiadanko) i z wolnym czasem ostatnio u mnie nie najlepiej, a nie uśmiecha mi się znowu zostawić Was bez niczego na 2 miesiące

3) Pytanie z czystej ciekawości
Ostatnio tak sobie myślałam nad pewną fabułą i zorientowałam się, że po raz pierwszy nie znam zakończenia (a bardziej mam 3 możliwe). Gdy zaczynam pracować nad jakimś opowiadaniem, zawsze praktycznie w pierwszej kolejności ustalam, jak ma się ono skończyć i w ogóle nie potrafię sobie wyobrazić, jak można coś pisać, nie wiedząc jak to się zamknie. Jakby wiem, że niektórzy tak robią, ale ciekawi mnie, jak to wtedy działa. Skoro każde (prawie) wydarzenie powinno prowadzić naszą historię w określonym kierunku – powiedzmy: Postać X musi przeżyć wypadek samochodowy, żeby dowiedzieć się, że jest nieśmiertelnym super bohaterem, żeby później mogła uratować świat, to jak da się prowadzić fabułę, nie mając pojęcia dokąd właściwie ona zmierza?
Czy któraś z piszących osób (bo wiem, że takie tu są) robi to właśnie w taki sposób, że pisze, nie wiedząc, jak ostatecznie potoczą się losy bohaterów i jest w stanie mi wytłumaczyć, jak to działa? Bo odkąd zaczęłam się nad tym zastanawiać, ta kwestia nie daje mi spokoju

Odpowiedz
6
atelophobia.

atelophobia.

1) taka narracja to dobry i ciekawy pomysł moim zdaniem.
2) oczywiście, że nie byłoby za dużo! bardzo podobała mi się „panna Earnshaw” i z chęcią zobaczyłam jeszcze raz coś w tym stylu.
3) szczerze to nigdy nie pisałam jakiegoś dłuższego opowiadania, więc Ci nie pomogę.

Odpowiedz
1
midnight_pages

midnight_pages

•  AUTOR

@atelophobia. Cieszę się w takim razie i dziękuję 💕

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (8)
midnight_pages

midnight_pages

AUTOR•  

Przeczytałam wreszcie wszystkie prezenty i skskksksknsns awwww moje serce rozpływa się jak masełko na cieplutkiej patelni ♥️💕💞💖💓💗. Naprawdę nie spodziewałam się, że dostanę coś takiego. Każdy jest cudowny i dopracowany, tyle kochanych i pięknych słów, a życzenia są naprawdę spersonalizowane (uwielbiam spersonalizowane życzenia, jak zresztą chyba każdy) i jest mi tak niezmiernie miło
Bardzo dziękuję, jestem autentycznie wzruszona 💕

Odpowiedz
7
weronikak123

weronikak123

Odpowiedz
1
midnight_pages

midnight_pages

AUTOR•  

Ja przepraszam, że ja tak ciągle o tym samym, ale to wszystko jednak jest dla mnie wciąż nowe. Plus chciałabym dokładnie wiedzieć, na czym stoję.
Rozpisałam sobie dzisiaj plan wydarzeń tego nowego czegoś i coś się już z tego wyłania… (aczkolwiek nadal jest to tylko jakiś tam zalążek)
Ale tak się zaczęłam zastawiać, co Wy byście właściwie woleli? Żebym dokończyła najpierw to o obrazie, czy wstawiła coś nowego?
Nie mówię, że od razu postąpię w któryś sposób, bo to zależy, jak mi tam ostatecznie wyjdzie z pisaniem, ale to już jakoś by mnie nakierowało (ehh to moje niezdecydowanie…)
To tyle. Obiecuję już więcej nie dręczyć Was tym tematem

Odpowiedz
6
weronikak123

weronikak123

@midnight_pages nie wiem, nie ma sensu posąg czegoś na siłę. Pisz to, co wolisz.

Odpowiedz
1
midnight_pages

midnight_pages

•  AUTOR

@TW @.Emisia. @weronikak123 dziękuję, wezmę to wszystko pod uwagę ❤️❤️

Odpowiedz
3
pokaż więcej odpowiedzi (2)