Storytime z moich szkolnych walentynek!!!
Więc tak. Ogólnie wysłałam do crusha walentynkę i podpisałam się "S. W. K. Sam wiesz kto" (nie wnikać)
I potem jak dostał ( dostaliśmy na wf, a ja jak zwykle nie dostałam. Nikt mnie nie lubi 😥😅) to kolejnego dnia czy tam jeszcze we wtorek (nwm) była taka drama. Serio.
Jedna kol nazywa się Sandra Wanda K ( jakaś tam, prawa autorskie).
I mówiła że jak się dowie kto się pod nią podszywa, to głowę ukręci tej osobie. Tego samego dnia się mnie pytała czy to ja wysłałam. Nasza rozmowa wyglądała tak:
– Ej to ty napisałaś ruskowi wal?
– Wiesz, czekałam aż się skapniecie.
– Ale serio ty mu to wysłałaś?
– Nie.
Ogólnie potem tak mi się nogi trzęsły jak wtedy gdy tak mnie strach sparaliżował że nie mogłam się ruszyć ( inna historia. Chcecie kolejny storytime? ).
Kolejnego dnia wrzuciłam mu (Ruskowi) do torby liścik ze sprostowaniem. Nwm czy przeczytał ale ok,wysłałam. A to i tak duży sukces.
Wczoraj była dyskoteka walentynkowa i właściwie nic się nie działo.
Był rusek, była Sandra i skrzynka walentynkowa. Dla beki wysłałam do jednej typiarki. 🤣🤣🤣
Później o 17 albo 17:30 sobie poszli (kawałek wyżej) ALE okazało się że rusek dostał wal anonim. Nie ode mnie. Dowiedziałam się dzisiaj że to od laury, tak dla beki.
Więc chyba to tyle