@ThatOneDragonRay siemka, jako że rozszerzam historię już tłumaczę.

ogólnie za czasów Rzeczypospolitej Obojga Narodów istniała zasada ustrojowa (czyli ważna, wchodząca w skład ustroju politycznego kraju) "Liberum Veto". o co w niej chodziło?

w skrócie mówiąc, każdy poseł biorący udział w obradach Sejmu mógł użyć wyrażenia "Liberum Veto".

jak by to wytłumaczyć… więc może tak – teraz w Polsce mamy demokrację, czyli liczy się większość. a no kiedyś było tak, że jeśli nawet prawie wszyscy byli za jakąś ustawą, a jeden poseł był przeciw, to on mógł krzyknąć "Liberum Veto" co oznaczało (z łacińskiego) "wolne nie pozwalam" i wtedy cała ustawa nie mogła przejść.

czyli pokrótce "Liberum Veto" był okrzykiem jednego posła, który niszczył ustawę na którą zgodzili się inni.

było to i dobre, i słabe, ale bardziej słabe. teoretycznie okej, bo może ten jeden ma rację i naszym zdaniem jest ta ustawa do kitu. ale z drugiej strony, ciężko było cokolwiek ustalić, ponieważ wystarczył jeden głos przeciw.

jeśli coś jeszcze wytłumaczyć to pisz!!