Story time zwichniętej kostki:
No więc razem z koleżankami dwoma postanowiłyśmy wrzasnąć do innej sali wfowej ch*j. A że to była sala wf, moje ex crusha to sie zgodziłam. Otworzyłam drzwi, zerknęłam na dół, i wrzasnęłam: CH*J!
I zaczęłyśmy uciekać, ja nie zauwarzyłam obudowy która odpadła od kaloryfera, poślizgnęłam się na niej, przewróciłam się, wbiłam sobie gwóźć w plecy uderzyłam się w głowę i rękę i skręciłam kostkę. Szybko się pozbierałam, żeby nie było. I wstałam, pewna że nic sobie nie zrobiłam po za dwoma siniakami. No i stanęłam na prawą nogę i wrzasnęłam. Zdałam sobie sprawę że skręciłam kostkę XDD Potem mi spuchła strasznie, więc jutro jadę do lekarza i ominę całe jutrzejsze lekcje, a z tym trzy sprawdziany :DDD
Nie ma tego złego