Sądzę, że umarli ludzie, którzy mają niepozałatwiane sprawy na tym świecie ingerują w nasze życie. Są wśród nas, żyją obok, mijamy setki takich duchów będąc tego zupełnie nieświadomym. Duchy, które bądź chcą czegoś udowodnić, bądź nie chcą by ich zapomniano lub ktoś ich bezczelnie 'wywołał’ albo mają jakieś sprawy do załatwienia, z którymi nie zdążyli przed śmiercią, w pewien sposób kontaktują się z osobami, mającymi 'dar’, wyjątkowymi. To ta według mnie najbardziej wiarygodna wersja, jeśli w ogóle mogę tak to nazwać.
Możliwe też jest, że wielką rolę odgrywają wspomnienia, jakieś tragiczne wydarzenia w naszym życiu. Nie potrafię jednak bardziej objaśnić o co mi konkretnie chodzi, mam nadzieję, że zrozumiesz. Kolejna teoria:
Możliwe, że świat fantastyki wcale nie powstał tylko i wyłącznie z ludzkiego wyobrażenia. Może faktycznie istnieją osoby np.: potrafiące rozmawiać z duchami lub o takim darze widzenia przyszłości? Sądzę jednak, żeby lepiej z takimi 'zdolnościami’ pozostać w ukryciu. Przecież nikt nie chce trafić do psychiatryka, prawda?
Uwaga- jestem człowiekiem bardzo ciekawym świata i o bujnej wyobraźni.