Witajcie Kochani!
Powróciłam.
Cieszę się że teraz będzie trochę więcej czasu aby tutaj zaglądać.
Przepraszam jeśli komuś nie odpisałam.Postaram się to nadrobić.
W moim życiu ostatnio zachodzą wręcz ogromne zmiany.
Jednak niektóre z nich nie są raczej dla mnie dobre.
Przez ostatnie 2 lata kiedy zaczęła się pandemia corona wirusa zostaliśmy zamknięci w domach,wiele osób po postu opuściło świat żywych w tym i moi znajomi czy po prostu osoby które znałam z widzenia.
Przeszliśmy na zdalne nauczanie,miały być to tylko 2 tygodnie a w domu przesiedziałam pół roku.Ze znajomymi nie spotykałam się zbyt często,prawie wcale.
I to był błąd.Ogromny błąd,którego chciałabym uniknąć ale się nadzwyczajnie nie da.
Popadłam w depresje,zaczęły się stany lękowe i głodzenie.
Zaczęłam tracić na wadze w bardzo szybkim tempie.Ćwiczenia i wszystkie inne wysiłki fizyczne to była codzienność.
Podobało mi się to że każdy zazdrości mi figury.Była głupia tak myśląc.Wciąż jestem głupia i nie potrafię wybaczyć sobie tego jak wtedy się zachowywałam.
Nadal mam te cholerne blizny na nadgarstkach czy kostkach.
Żałuję tego wszystkiego co wtedy zrobiłam.Raniłam siebie ale też moich bliskich.Mimo że nie wiedzieli co się ze mną dzieje byłam po prostu nie do wytrzymania.
Straciłam wszystkich.
Chłopaka.
Przyjaciół.
Rodzinę która się po prostu odwróciła ode mnie.
Byłam sama.Załamana,chora,głupia i bez chęci do życia.
Chcę Wam to powiedzieć ponieważ wiem jak przez tą pandemię mam problemy.
Wiele osób straciło rodzinę.Ogromna ilość dzieci i nastolatków po prostu popadłą w depresję.Wiem jaki to bólI wiem co wtedy myśli sobie taka osoba.
Ale chcę Ci powiedzieć że mimo tego jaką masz sytuację nierób niczego czego będziesz żałować.
Wiem z doświadczenia.
Teraz znalazłam przyjaciółkę.Przyjaciółkę totalnie inną niż te który się za nie podszywały.Potrafimy cieszyć się ze swoich sukcesów,pocieszać się i przede wszystkim nawzajem wspierać.
To dzięki niej znalazłam miłość swojego życia.Oby dwoje są dla mnie najważniejszymi osobami w moim życiu i sercu.Kocham ich.I cieszę się że są teraz ze mną w tym trudnym okresie w moim życiu.
Chodzę na terapie.Biorę leki.I walczę o lepsze jutro.
Jednak kolorowo też nie jest bo przez to wszystko mam anemię,stany lękowe które tak szybko nie przeminą i tych fałszywych przyjaciół od których próbuje się odciąć
Mam nadzieję że wszystkie osoby które to przeczytały nie popełnią tych błędów.
Bo to boli.Bardzo boli.
Do zobaczenia Kochani już nie długo❤