Klasycznie nie mam co robić. Oraz ponowne pytanko. Co polecacie na nudę? No więc przed chwilą skończyłam rysować. Ale tak w sumie i tak to wywaliłam. Rysunek przedstawiał oko ale mi się nie podobało. Oraz przez ostatnie kilka dni byłam na takim obozie jako pomoc w( jakby to określić…) Zabawianiu dzieci. I one lepiły z plasteliny i tak mi marudziły( tak,dzieci są słodkie) że do nich dołączyłam. I wiecie jak mi się to spodobało? Ja już chyba zapomniałam jak to jest memłać w rękach plastelinę. I na koniec wyszło nam niezłe miasteczko z plasteliny. Chyba sobię kupię plastelinę i cuś ulepię w domu… Może jestem na to trochę za stara ale miałam z tego taki ubaw…
Oraz co porabiacie?