Króciutki wpis z koników🐴💖
No to dostałam Jil i już wiedziałam że to nie będzie moja najlepsza jazda ( ostatnio nie chciała mi wejść na ścierzkę) No i jak siodłałam (pierwszy raz z drugiej strony stajni, no to wzięłam jej szczotki, które były po tej stronie więc uznałam że siodło i ogłowia też będzie z tej samej… No i okazało się że to jest siodlarnia sportowo-prywatna nawet nie wiecie jaką byłam zła ale skąd miałam wiedzieć? No ale dobra przesiodłałam ją i wszystko już było git, wszłam na halę wsiadłam i byłam bardzo zdziwiona bo Jilka była bardzo jak na siebie grzeczna robiła wolty, zatrzymywała się i ruszała i tylko trochę ścinała czasami na zakrętach i to wszystko przy Phesterze, którego bardzo nie lubi. Kiedy przyszło galopować to było już gorzej wjeżdżała do środka, wyrywała wodze i ogólnie nawet brykała, a jak już zagalopowałam to na 2/3 fúle. Jak już ją rozsiodłowywałam (ona ma wytok) to jak już odpiełam popręg i zaczęłam zdejmować ogłowie to wyszarpała się żeby się napić ale stwierdziłam ,, Jak chce się napić to niech się napije, przecież tyle się oszarpała” I kiedy stałam i czekałam z kantarem aż się napije, to kiedy skończyła odwruciła się z całym mokrym pyskiem i mnie ochlapała ale to tak że byłam tak mokra jak by conajmniej miała cały pysk wypełniony wodą (( nwm czy ona za coś się mści czy co)Ps. Wiem że konie się nie mszczą) a jak zamykałam boks( mamy takie na jakby ,,zasówki”) wychyliła łeb i mnie tak w kask łupnełam, no myślałam że oszaleję bo mimo że wiem że konie nie mają tak skomplikowanego umysłu by się mścić, na ale jak to wygląda?! Nwm ona mnie chyba nie lubi… ale pocieszam się tym że jest z nią na jeździe coraz lepiej i może kiedyś będzie jeszcze dobrze ( dużo jest takich przypadków).
Podsumowując nie było aż tak źle ( na jeździe) ale zawsze może być lepiej. I to chyba miał być krótki wpis, co nie Majhorses?!
Pa pa