Oto wielkanocny Hidan, specjalnie dla @ToslawKawaii 😁
I coś dla czekających na Misję
楽しんで~
☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠
-Oi Kakuzu!! – Hidan wbiegł do salonu – Patrz co mi ta s*ka zrobiła!! – Furiat wskazał na swoją twarz marszcząc przy tym… Skurę nad oczami.
Deidara wraz z Kisame natychmiast wybuchli śmiechem, ledwo dając radę trzymać się na chwiejnych nogach. Itachi odłożył na chwilę herbatę, z całych sił powstrzymując śmiech, wbrew woli jednak było widać uśmiech na jego ustach. Sasori podniósł brew, zastanawiając się, czy to aby na pewno tak bardzo zaszkodziło wyglądowi Jashinisty. Lider zakrztusił się kawą, próbując się nie roześmiać, choć w chwili obecnej raczej walczył o życie wraz z kawą. Konan, by zachować twarz, zmieniła się w papier (na nieszczęście purpurowookiego, kartki były w kształcie ”XD”). Kakuzu mimo początkowej miny ”WTF”, odwrócił się i zaczął drżeć w walce z powstrzymywaniem nieuniknionego śmiechu. Nierówna bitwa, prawda?
-Nie śmiać się ku*wa!!! – Wrzasnął wskazując palcem na każdego po kolei.
-Hidan-Senpai się nie martwi! – Tobito podbiegł do Jashinisty wraz ze swoim zestawem do rysowania – Tobi naprawi krzywą twarz Hidana-Senpai, bo Tobi to dobry chłopiec!!
-Wypie*dalaj wieczny dzieciaku!! – Rzucił w dyniogłowego lustrem, jakie ze sobą przytaszczył. Oczywiście obiekt przeleciał przez Tobiego.
-Hidan-Senpai uważa – Zaśmiał się krótko – Rozbicie lustra to siedem lat nieszczęścia!
-To pie*dolone ”nieszczęście”, to quizy tej przeklętej s*ki MASI!!
-Ciekawe jak zareaguje Ewa gdy wróci un – Wybełkotał Deidara pomiędzy salwami śmiechu i przekleństwami Hidana.
-A, fakt – Mruknął znudzonym tonem ludzka marionetka Akatsuków – Wraca już jakieś pół roku, dobrze by było znów ją zobaczyć.
-Hmmmm… Może podlecę ją odebrać, un? – Zastanowił się z podłogi, na której jeszcze niedawno się zaśmiewał.
-Nigdzie ku*wa nie idziesz beze mnie!! – Warknął… Dobrze wiemy kto na Deidarę – Nie będziesz mi kobiety odbierał!! – Kolejne salwy śmiechu uniosły się po pokoju – No ku*wa co?!
-Głupiutki Hidan-Senpai – Tobi zaczął kręcić maską, a z nią głową – Wszyscy w kryjówce wiedzą, że Ewa-Chan kocha Tobiego!!
-Co ku*wa?
-No chyba nie, un!
-Nie w tym życiu bachorze!
-Chcesz poczuć czym jest ból?!
-I tak nie przynosisz zysków Tobi!
-Moja Samehada nie może się wręcz doczekać!
-*dźwięk włączanego sharingana*
-*Szelest kartek*
-Cz-czemu wszyscy tak patrzą na Tobiego…?