
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×







T...a
Blask księżyca rozświetlał legowisko karmicielek. Zasłonił je brązowy kocur z blizną na prawym oku. Rozglądał się dookoła, aż ujrzał szarą kotkę z oczami w kolorze liści w czasie pory zielonych liści. Nie spała, zamiast tego z czułością patrzyła się na swoją trójkę śpiących kociąt. Kocur wiedział, że urodziły się dopiero dzisiaj. Próbując nie obudzić Śnieżną Pręgę, białą karmicielkę wraz z jej kociętami, po cichu skradł się aż w końcu stanął przy szarej kotce
– Piękne są te kocięta – wymruczał – nowe kocięta w Klanie Pioruna zawsze oznaczają coś lepszego. Czy Pręgowany Sus ich już widział?
– Tak – odpowiedziała lekko śpiąca kotka – jest bardzo szczęśliwy, że został ojcem. Już przyszedł je odwiedzić. Ale cieszę się, że przyszedłeś tu do mnie, Dębowa Bryzo.
– Cóż, Miętowy Kwiecie przecież się przyjaźnimy – miauknął Dębowa Bryza – Przecież byłoby głupio, gdybym nie przyszedł cię odwiedzić. Czy wybrałaś już imiona dla swoich kociąt?
– Szaro-niebieskiego kocurka nazwałam Buczek. No wiesz, po moim zmarłym bracie – ogonem wskazała szarego kocurka, który śpiąc, przytulał się do brzucha swojej matki – tą małą jasno-brazową koteczkę nazwałam Różyczka, ponieważ urodziła się ostatnia i jest najmniejsza w miocie. Za tą jasnoszarą kotkę nazwałam…w sumie to jeszcze nie ma imienia.
– Nie umiałaś się zdecydować? – zapytał Dębowa Bryza
– Tak szczerze to nie. Może ty masz jakiś pomysł? – Miętowy Kwiat spojrzała na Dębową Bryzę
Dębowa Bryza spojrzał uważnie na malutką kotkę. Jej futro rozświetlił jasny blask księżyca. Dębowa Bryza chwilę pomyślał, a następnie jego wzrok skierował się na Miętowy Kwiat.
– Ma takie jasnoszare futerko, że w blasku księżyca wygląda tak pięknie jak bogini Klanu Gwiazdy. Może nazwiesz ją Księżyc?
– Hmm…w sumie to nie taki głupi pomysł…dzięki Dębowa Bryzo – wymruczała Miętowy Kwiat
– W porządku. Ale muszę już iść – mówiąc to Dębowa Bryza skierował się do wyjścia i poszedł w stronę legowiska wojowników.