Heh. Właśnie przeczytałam sobie mój ostatni wpis i stwierdzam, że tytuł mojego opowiadania powinnam wziąć sobie do serca. No promises, czyli żadnych obietnic. W maju obiecałam, że cytuję: „że postaram się dodawać quizy częściej i będę bardziej aktywna we wpisach” Tak więc przepraszam za to. Nie wywiązałam się z tego i jestem na siebie zła z tego powodu. Jako wynagrodzenie za te moje obietnice bez pokrycia powiem wam (chociaż raczej napiszę😂), że właśnie pracuję nad dodaniem kolejnej części. Woooo! Niby tydzień to długo jak na napisanie jednej części opowiadania, ale codziennie dopisywałam kolejne akapity i tak prawie skończyłam. Wiem, że inni autorzy dodają swoje opowiadania np. co 2 lub 3 dni, lecz niekiedy są one bardzo krótkie i opisują tylko 10 minut z życia bohatera. Ja jednak wyznaję zasadę, że jak obserwator kocha, to poczeka te kilka dni (lub tygodni w moim przypadku😀) i przeczyta sobie trochę dłuższą część. No, bo po co mi wiedzieć, że bohaterka podczas kąpieli użyła płynu do kąpieli o właściwościach regenerujących i odżywiających z dodatkiem jagód acai (czy jak to się pisze) i o zapachu jaśminów i orchidei. Równie dobrze mogła użyć płynu do naczyń lub zwykłego mydła i raczej nie wpłynęłoby to na jej losy. Chyba…😂😂 W każdym razie nie popieram właśnie takiego wydłużania na siłę. Rozumiem opis pokoju lub ewentualnie stroju bohatera/ki. Ale opisywanie kąpieli sobie odpuszczę jeśli nie macie mi tego za złe.😋
A teraz lepiej przestaję pisać ten wpis, bo z każdym dopisanym słowem mam wrażenie, że się pogrążam jeszcze bardziej… Tak więc mam nadzieję, że dodam NP#4 jeszcze dzisiaj i liczę na waszą obecność😘Pozdrawiam was serdecznie i możecie teraz napisać co myślicie na temat, na który się wypowiedziałam. Swoją drogą, ciekawe ile osób w ogóle to przeczyta🤔