Sytuacja z dziś, która sprawiła, że jeszcze bardziej wyczekuję końca roku i nowej szkoły:

ostatnio pani wychowawczyni nas poprosiła, żeby wysłać jakieś zdjęcia klasowe/zdjęcia takie wiecie, normalne, towarzyskie osób z naszej klasy, bo na zakończeniu klas ósmych będzie taka prezentacja ze zdjęciami właśnie każdej klasy. No i dziś na lekcji pani na rzutniku pokazywała te zdjęcia co jej wysłaliśmy. Za każdym razem, jak było gdzieś zdjęcie, na którym jestem ja, to tacy dwaj chłopacy się śmiali, mówili żeby szybko przewinąć itp. Na niektórych zdjęciach miałam taką czapkę żabę, to też się z tej czapki śmiali, ironicznie mówili że taka uwu kjut baka jest :( albo poprosiłam koleżankę żeby na dwóch zdjęciach mnie zamazała, bo nie podobało mi się to, jak wyglądałam na nich, to oni mówili, że na jej miejscu też by zamazali (w sensie że woohoo, taka brzydka jestem, że trzeba mnie nie zamazywać🤪‼️). Jak pani skończyła przeglądać zdjęcia, które ja wysłałam, to Ci super koledzy krzyczeli, że "nareszcie koniec"

Anyways, to nie dam sobie takich rzeczy wmówić, ja jestem kobieta niezależna i moja czapka żaby nieironicznie jest przeurocza, ale i tak mnie to zasmuciło, bo kurde, ósma klasa, a kogoś ciągle śmieszy obrażanie innych:(
Z mojej przyjaciółki też się nabijali, bo jest koniarą🥰 i jeden z nich gnębił chłopaka z mojej klasy, a jak właśnie tamten chłopak zgłosił to do pedagoga, to się typ popłakał i odwrócił kilka osób przeciwko niemu🤨⁉️

I kurde, ten typ co się ze mnie śmiał ma sporo znajomych(nawet wśród dziewczyn) i tak mnie to zastanawia, dlaczemu
w ogóle co ja mu zrobiłam??? ja tylko egzystuję

Pamiętajcie kochani, że wszyscy jesteście śliczni i ogólnie super z was ludzie, no chyba że jesteście jak tamte typy

I nawet kiedy będę sam
Nie zmienię się, to nie mój świat
Przede mną droga, którą znam
Którą ja wybrałem sam

Tak, zawsze genialny
Idealny muszę być i muszę chcieć
Super luz i już setki bzdur i już, to nie ja

I nawet kiedy będę sam
Nie zmienię się, to nie mój świat
Przede mną droga, którą znam
Którą ja wybrałem sam

Wiesz, lubię wieczory
Lubię się schować na jakiś czas i jakoś tak
Nienaturalnie, trochę przesadnie, pobyć sam
Wejść na drzewo i patrzeć w niebo
Tak zwyczajnie, tylko że tutaj też
Wiem kolejny raz, nie mam szans być kim chcę

I nawet kiedy będę sam
Nie zmienię się, to nie mój świat
Przede mną droga, którą znam
Którą ja wybrałem sam

Noc, a nocą gdy nie śpię, wychodzę, choć nie chcę
Spojrzeć na chemiczny świat
Pachnący szarością, z papieru miłością
Gdzie Ty i ja, i jeszcze ktoś, nie wiem kto
Chciałby tak przez kilka lat zbyt zachłannie i trochę przesadnie
Pobyć chwilę sam, chyba go znam

I nawet kiedy będę sam
Nie zmienię się, to nie mój świat
Przede mną droga, którą znam
Którą ja wybrałem sam
I nawet kiedy będę sam
Nie zmienię się, to nie mój świat
Przede mną droga, którą znam
Którą ja wybrałem sam